To co mi dolega to praktycznie na 100 procent jest pokrzywka - problem z nią polega na tym, że w pewnych okolicznościach dostaję wysypki. Są to najpierw jasnoczerwone kropki, które potem ciemnieją i stają się bardzo wyraźne. Czuję przy tym, jakby ukłucia igieł w tym miejscu. No i dokładnie w tych miejscach potem pojawiają się kropki.
Okoliczności w jakich pojawiają się bąble to najczęściej szybkie rozgrzanie organizmu: czyli np. przejście z zimnego dworu do gorącego pomieszczenia, albo np. duży wysiłek fizyczny. Ale zauważyłem, że pokrzywka pojawia się też na tle nerwowym, tzn. jeśli pojawi się u mnie stres wywołany np. rozmową z kimś - wtedy czuję, że skacze mi ciśnienie no i po chwili pojawia się pokrzywka. Co ciekawe, dzieje się tak zwykle raz czy dwa dziennie.
I teraz to, co najciekawsze: pokrzywkę tą mam praktycznie tylko w zimie, bo to co zupełnie mnie od niej uwalnia, to... słońce. Dzięki temu, że często poddaję skórę na działanie słońca, staje się ona jakby odporniejsza i ZUPEŁNIE nie mam wtedy objawów pokrzywki. W praktyce jest tak, że po prostu poprzebywam na słońcu powiedzmy godzinę, a przez kolejne 2-3 dni mogę być pewny, że nie dostanę pokrzywki. W jaki sposób jest to możliwe? Jakie substancje w ograniźmie mogą tak działać?
Miał ktoś kiedyś styczność z tego rodzaju pokrzywką? Można w jakiś sposób się jej pozbyć? Słyszałem opinię, że pokrzywki mijają po kilku latach ale moja męczy mnie już dobre 4 czy 5 lat i naprawdę zdrzają się sytuacje, że mi to bardzo, ale to bardzo uprzykrza życie. Boli mnie fakt, że w towarzystwie może mi się to przytrafić i w ten sposób koło się zamyka, bo tak jak napisałem, stres również czasem wywołuje u mnie "atak" tej wysypki... Jeśli ktoś ma doświadczenie w tej materii, bardzo proszę o sugestie.
Edytuj Post