Witam.Na koniec wakacji byłam na urlopie, ostatniego dnia zachorowałam-wysoka temp, ból gardła, katar, ogólne osłabienie.Po powrocie poszłam do lekarza, który powiedział,że to zwykłe przeziębienie i kazał brać polopirynę,witaminy itd. Nic nie przeszło,poszłam do innego,który przepisał mi antybiotyk i 3 tyg leżałam w łóżku.I nic.Zgłosiłam się do laryngologa, który stwierdził,że to zatoki.Leczył mnie przez 3 miesiące.Wzięłam co najmniej 5 antybiotyków,kropli i wszystkiego co się da.I nadal bez zmian. Rano gorączka 37,5, ból gardła,czasem trochę ucho czuję, duszności (ale też nie codziennie),osłabienie.Krew w normie oprócz EOS-podwyższone, mocz-ok, zdjęcie zatok-ok.Co robić...bo już nie mam siły..ile można się męczyć???????