Dzień dobry.
Mam 23 lata, aktualnie ważę 103kg i 180cm wzrostu. Pewnie mam nadwagę, ale nie wyglądam jak taki grubasek z dużym brzuszkiem. Swego czasu intensywnie ćwiczyłem na siłowni więc mam trochę mięśni. Przez półtora roku przytyłem 30kg, to był mój zamiar - nie był to jakiś efekt uboczny czegoś tylko po prostu specjalnie jadłem bardzo dużo żeby przytyć. Mam problem z poceniem się, który de facto mam od dziecka ale dopiero dziś rano totalnie mnie to zirytowało, wstałem jak zawsze, jak zawsze po spaniu chce mi się pić, więc sięgnąłem po butelkę wody, która stała obok, wziąłem kilka łyków i od razu się położyłem. Niemal natychmiast zalałem się potem i lekko poirytowany postanowiłem o tym "poczytać". Niestety nie mogłem znaleźć dokładnie takiego samego problemu jaki mam ja. Problem polega na poceniu się po piciu, nieważne co wypije, zazwyczaj od razu zalewa mnie pot. Zauważyłem, że bardzo rzadko ten problem pojawia się po alkoholu, tzn. jeśli wypiję piwo lub kilka, wino bądź coś mocniejszego - nie pocę się. Objaw pojawia się kiedy wypiję wodę, soki, napoje gazowane (tutaj praktycznie zawsze się pocę po spożyciu). W lato jest to dość uciążliwe, kiedy jest gorąco, sięgam po coś do picia żeby się schłodzić, niestety efektem jest okropne spocenie się. Pocenie występuje niezależnie od pory roku, temperatury czy okoliczności, więc nawet kiedy napiję się czegoś podczas mrozu, szybko podnosi mi to temperaturę ciała i czuję, że pod czapką jest trochę mokro. Ogółem bardzo szybko się pocę, wystarczy lekki wysiłek, nawet krótkotrwały, a ja natychmiast jestem mokry ale zawsze myślałem, że to spowodowane po prostu moją wagą, gdyż zawsze byłem "ciut" grubszy. W czasach licealnych trochę wyrosłem i moja waga była odpowiednia do wzrostu. Często wchodzę po schodach gdyż mieszkam w bloku i docieram do domu już spocony - oczywiście nie zawsze. Po ojcu odziedziczyłem nadciśnienie, które w ciągu ostatnich miesięcy zaczęło się dawać we znaki czego efektem są potworne ataki bólu głowy. Nie wiem czy nadciśnienie ma związek z poceniem się, gdyż w wieku 8 czy 12 czy może i 16 lat zawsze miałem książkowe 120/80 a i tak pocenie się występowało. Nie biorę żadnych leków, jedynie ostatnimi czasy kompleks witamin i podczas bólu głowy jakieś środki przeciwbólowe. Zeszłej zimy próbowałem sie dostać do policji, w związku z czym miałem pobraną krew oraz mocz do badań. Sprawdzono też TSH - okazało się, że mam "lekką niedoczynność tarczycy" ale lekarka zapewniała mnie że w bardzo małym stopniu ale lepiej już się tym zająć, żeby potem nie było kłopotów. To akurat, o ile jest to dziedziczne, dostałem od mamy. Wyniki badań były ok, wszystkie minerały i witaminy w porządku. Nie mam nawet pojęcia do jakiego specjalisty mam się z takim problemem udać, wiec proszę o pomoc w ewentualnej diagnozie lub przynajmniej w przekierowaniu do właściwego specjalisty. W bardzo niedalekiej przyszłości wybieram się do lekarza - kardiologa oraz urologa i chciałbym jeszcze ten problem rozwiązać, a jako że jestem z zawodu kierowcą (nie ma mnie w domu) chcę to załatwić w jeden dzień.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia!