Witam ! Jestem młoda dwudziestokilkuletnią kobietą własnie zakończyłam długi sześcioletni związek z partnerem. Już wcześniej czułam,że nasza relacja jest nie do końca prawidłowa, chciałam pozbyć się tej odpowiedzialności, która spoczywała na moich barkach, upewnić się że zrobiłam dobrze, znaleźć coś co by go obciążyło bo czułam,ze ta relacja była toksyczna wiele w niej wycierpiałam. Tak trafiłam na osobowość narcystyczną i tutaj olśnienie!! Przeczytałam mnóstwo wątków, artykułów na ten temat, wszystko się zgadza absolutnie! Rozmawiałam o tym z mamą, była naprawdę zdziwiona a mi autentycznie ulżyło wiec nie byłam tą partnerka z urojeniami, która czepia się o wszystko. I tutaj pojawiają się dwa pytania :
I. Zgadza się wszystko poza tym,że jego matka nie wydaje się osobą narcystyczną martwi się o rodzinę, dom jest miła i raczej ciepła jego rodzeństwo też nie wykazuje tego typu zaburzeń. Wiem,ze człowieka trzeba bliżej poznać żeby to stwierdzić ale on diametralnie różni się od rodzeństwa. Czy to ojciec mógł być narcystyczny, czy mogły mieć na to wpływ jego nałogi i agresja? I czy można tylko w okresie wczesnych lat dziecięcych ukształtować taką osobowość czy są jakieś wyjątki np w okresie późniejszym niż do 30 miesiąca życia. Wiem,że to nie moja sprawa ale czuje,że spędziłam z tą osobą tyle czasu chciałabym zakończyć tą sprawę mam nadzieje,że zrozumienie będzie dla mnie zamknięciem tego rozdziału.

II. Czuje,że wchodziłam w ten związek z 'podniesioną głową', wychodzę skulona, i chociaż rozum podpowiada mi,że przecież jestem inteligentną, wartościową osobą nie czuje w sobie zdrowej pewności siebie. Kiedy przeczytałam o narcystycznej osobowości to przyniosło mi ulgę, poczułam,że to nie moja wina, że to nie ja się czepiałam,że nie jestem zbyt wymagająca, zawsze musiałam sobie radzić sama także z problemami. Czy mogę w jakiś sposób uwolnić się od tej przeszłości, głupio mi się samej przed sobą przyznać, że byłam w takim związku. Czy to oznacza,ze miałam małe poczucie swojej wartości i chciałam 'podpiąć' się pod taką osobę i dlatego tyle z nią byłam? W szkole miałam kompleksy, nie sądziłam,że jestem ładnym dzieckiem ale jakoś wcześniej się tym nie martwiłam specjalnie.


Pozdrawiam