Witam, mam 19 lat i mój problem polega na tym, że od prawie 2 lat ( lipiec 2012) przyjmuję tabletki antykoncepcyjne. Od początku nie miałam zbyt wielkich skutków ubocznych- na początku lekkie wahania nastroju oraz przez cały czas większe zatrzymywanie wody niż zazwyczaj, wzrost piersi z miseczki b do c ale to nie jest mój problem.. Od niedawna (miesiąc) nie czuję się pewnie... Stosuję tabletki, których na blistrze jest 21 i robię prawidłowo przerwy. Nigdy nie zapomniałam o tabletce- 2 razy wzięłam 1 godzinę później/wcześniej ale w poprzednich cyklach i z krwawieniem zawsze było wszystko w porządku.. Wczoraj w dniu spodziewanego krwawienia z odstawienia ( mam prawie co do godziny) pojawiła się tylko plamka brązowego śluzu, troszeczkę krwi.. Naprawdę pierwsze dwa-trzy dni są u mnie zawsze obfitsze od pozostałych i takie plamienie jak wczoraj i dzisiaj występują w 2 ostatnie dni krwawienia... dlatego bardzo mnie to zaniepokoiło... Więcej krwi- dosyć jasnej z kilkoma skrzepami zauważyłam na papierze, ale to na pewno nie było cale krwawienie jak zwykle... Bardzo pilnuję się, aby brać prawidłowo tabletki, jednak kocham się z chłopakiem prawie codziennie i prawie każdy wytrysk jest do środka... Skoro dobrze biorę tabletki, nie nadużywam alkoholu (ok 1 piwa w miesiącu), w ogóle nie palę papierosów, nie miałam biegunki ani wymiotów, to czy mam się czego obawiać? Dodam, ze jestem przed maturą i jest trochę stresu, dodatkowo cały miesiąc jakoś nie czułam się pewnie, bo w nocy zaraz po poprzednim krwawieniu czasem było mi niedobrze ( ale zaczęłam jeść w późniejszych godzinach i było ok , bo jadłam o 18 a szłam spać ok północy, wiec myślę, że to dlatego..) Test będę mogła wykonać dopiero po świętach, a nie chcę spędzić ich na obawianiu się...
Proszę o pomoc i wyrozumiałość. Pozdrawiam