Witam, mam 20 lat. Zacznę od tego, że od ponad roku biorę tabletki anty i nigdy nie miałam z tym żadnych problemów. Teraz od 2 miesięcy (2 cykle) Mam problem, ponieważ w połowie cyklu ok. 12dzień zaczynam trochę plamić, bolą mnie piersi i wysypuje mnie na twarzy. W tym miesiącu dzień przed plamieniem miałam mocne skurcze w podbrzuszu a plamienie trwało tak do 3 dni. Krwawienie między tymi miesiącami pojawiło się, ale przed i po również plamiłam. To może być problem hormonalny czy inny?
Dodam, ze nadal bolą mnie piersi, a po tych plamieniach mam ciągle biały śluz. W sobotę powinnam dostać krwawienie.
Nigdy nie miałam problemów z tymi sprawami, zawsze wszystko było dobrze, miesiączkowałam co miesiąc regularnie, nic mnie nie bolało. Jedynie raz ok. dwa lata temu brałam luteinę aby wywołać miesiączkę, ponieważ 'zatrzymała się' jakkolwiek to brzmi, na 2 miesiące, ale wróciło wszystko do normy.
Czy powinnam o tych wszystkim powiedzieć lekarzowi?