Witam, otóż od około 4-5 dni mój dziadek (lat 60) posiada bardzo silne bóle, pierw były w okolicy wątroby uczucie jakby mu spuchła i uciskała narządy, następnie przerzut był w okolice nerek a na dzień dzisiejszy jest w podbrzuszu, bóle nasilają się przy jedzeniu pokarmu, do tego ma wymioty nie może nic jeść i czasami zdarzyły sie wymioty czymś zółtym/zielonym.
Ból jest poprostu nie do opisania z tego co widze i słysze bierze cały czas leki przeciwbólowe jak ketonal/pyralgina sprint do tego nospa nospa max coś na wątrobe
Wczoraj wezwałem karetke gdyż z dziadkiem było juz naprawde żle, zabrali go do szpitala na szpitalny oddział ratunkowy tam go rozpytał lekarz ogólny podotykał po brzuchu wysłał go do chirurga tam dał mu tylko zastrzyk przeciwbólowy nawet go nie dotknął i wysłał go do domu gdyż stwierdzil ze on nie może nic tu poradzić to jest poprost chore
Problem polega na tym że nie ma na dzien dzisiejszy ubezpieczenia, ubezpieczenie będzie jutro i nie wiem co mam zrobić- dziadek rownież gdyż ostatni raz u lekarza był chyba z 20 lat temu nigdy dosłownie nie chorował
Czy iść do szpitala do lekarza ( tu nawet nie mam pojęcia jakiego) czy będą w stanie zrobić szybkie badania żeby w ogóle zdiagnozować co mu jest?
Czy iść jutro do lekarza prywatnie i zapłacic za wizyte i badania?
Naprawde jestem w kropce bo nei wiem co teraz zrobic a ja nie mogę patrzeć juz jak on sie męczy, chodzi tu o czas
Edytuj Post
