Mam 23 lata, nie byłam jeszcze u ginekologa choć powinnam już dawno...
Nieregularny okres mam odkąd pamiętam w sumie, tylko wcześniej nie było to tak uporczywe bo poza okresem rzadko kiedy występowały jakiekolwiek plamienia. Od około roku może dwóch, miesiączka wypada mniej więcej tego samego dnia miesiąca (wahania max kilku dniowe) ale plamię i lekko krwawię. Przynajmniej wtedy. Teraz, od jakiegoś roku może mniej, podpaskę noszę cały czas, bo nie wiem kiedy mnie złapie. Zwykle jest to skąpe krwawienie, mocniejsze po bezruchu (często ze skrzepami) ale trwa cały czas. Nie jestem dziewicą od 5 lat,ale od ponad 4 nie współżyłam bo nie czułam w tym przyjemności a ból. Próbowałam kiedyś z dildo,ale to samo i sobie darowałam w dodatku po krwawiłam. Boję się,że to mogą być mięśniaki...Dodam,że leczę się na niedoczynność tarczycy i jestem osobą bardzo otyłą. A operacji na mięśniaki nie robi się osobom otyłym to jak się leczą?
Już pomijając fakt,że jestem kretynką i o siebie nie dbam w żadnej sferze życia i jestem nieodpowiedzialna, mam pytanie bardzo przyziemne... umawiając się do ginekologa (dzwonię w czwartek) jak mam przyjść na badanie, skoro ciągle krwawię (teraz akurat mam ten właściwy=myślę=okres,ale podczas takich plamień)? Zakrwawiona mam siadać na fotel? Jak to wygląda w takim przypadku? Ktoś wie, ma pojęcie?
Proszę o odpowiedź i pozdrawiam.