Witam. Uwaga - troche sie rozpisalem . Mam 19 lat, 182cm wzrostu oraz 98kg wagi. Wygladem jestem zblizony do ok. 75kg (nie jest to subiektywna ocena) wiec moj wyglad mi nie przeszkadza, jednak chcialbym zrzucic parenascie kilo dla zdrowia, formy. Trenuje amatorsko piłkę nożna, siatkówkę i inne sporty (ok. 4h tygodniowo na wszystko). Do tego w tygodniu pracuję 8 godzin dziennie i w sumie można ją porównać do ekspedientki w miesnym zdecydowana wiekszosc dnia na nogach, jednak prace wymagające troche wiecej wysiku jak krojenie szynki (moglem napisac ze pracuje przy gasnicach, lecz obraz pracy Pani zza lady miesnego jest powszechnie znany). Nigdy nie liczylem kalorii. Duzo sie ruszalem, duzo jadlem i nie bylo problemu, jednak odnioslem 2 kontuzje ktore spowodowaly przerwanie treningow na rok i brak mozliwosci powrotu do profesjonalnego uprawiania sportu. Od tego czasu zaczalem przybieracna wadze. Lubie raz czy dwa w tygodniu wypic piwko, raz w miesiacu na kebaba, inne fast-foody zawsze omijalem. Obecną wagę utrzymuje rok - dwa lata. Chcialbym sporo z niej spaść. Juz nie jestem taki szybki, nie skacze tak wysoko. Mam grube, umiesnione nogi (jak u zapaśników). W ogole jestem caly takiej postury potrzebowal bym rade... ile moge zjesc przy takim malym tygodniowym wysilku, jak zacząć zeby nie zwariowac, ile musze czekac na efekty (wiem, ze zalezne od diety) i takie ogólne, zadawane pewnie przez wiekszosc. Jak na razie odstawilem slodycze i ostatni posilek jem o 18, klade sie spac ok 23 (jak czuje głód to chyba dobrze ?). Mój cel: parenascie kg do wiosny! ;D Czekam na wasze odpowiedzi, rady, opinie. Jestem ze swoim tematem na bieżąco, jak macie jakies pytania - odpowiem chetnie. Pozdrawiam serdecznie!