Witam, mój tata w nocy z niedzieli na poniedziałek zaczął skarżyć się na bóle brzucha, mówił, że to wątroba. Poszedł do lekarza, lekarka również stwierdziła, że boli go wątroba. Przepisała mu leki rozkurczowe na mięśnie gładkie. Wieczorem ból się nasilił na tyle, że trzeba było wzywać pogotowie. Podczas badania brzucha lekarka zasugerowała wyrostek robaczkowy. Dostał dwie kroplówki Metronidazolu i kilka wieloelektrolitowych. Dziś miał robione usg jamy brzusznej (wcześniej było za dużo gazów). Okazało się, że watroba i wyrostek w porządku, jednak na jelicie pojawiły się jakieś pierścienie . I tu pojawia się moje pytanie - co to są za pierścienie? Jaką chorobę sugerują itp? Na jednej ze stron medycznych wyczytałam, że to nowotwór jelita grubego... Bardzo proszę o szybką odpowiedź...