Dzień dobry,

jeżeli wybrałem nieodpowiedni dział proszę moderatorów o przeniesienie tematu.

Problem który opisuję mam od dwóch lat. Jednak teraz zauważyłem pogorszenie. Gdy stoję w miejscu lub spaceruję bez przerwy przez 30-40 minut zaczynam czuć pieczenie w lewym udzie. Na początku jest to do wytrzymania, jednak z każdą minutą sytuacja się pogarsza. Pieczenie rozchodzi się po całej 'przedniej' części uda i dotkawo zaczyna drętwieć. Wczoraj jednak sytuacja się pogorszyła, będąc w pracy nie mogłem usiąść, oblały mnie zimne poty, zrobiło mi się słabo i czułem, jakbym zaraz miał zemdleć. Doszedłem do siebie dopiero po kilkudziesięciu minutach.

Mniej więcej pół roku po rozpoczęciu się tych objawów zobaczyłem na udzie, w miejscu z którego ból wychodzi, guza. W internecie przeczytałem, że może to być tłuszczak lub coś o wiele gorszego. Najpierw lekarz rodzinny skierował mnie do ortopedy, który po zrobieniu USG powiedział, że raczej jest to tłuszczak, ale przyznał, że nie jest do końca pewien. Po jakimś czasie zaniepokojony udałem się do onkologa, który po zrobieniu USG również nie był w stanie powiedzieć na sto procent co to jest, skierował mnie jednak na rezonans magnetyczny. Wyszło w nim, że nie ma tam nic niepokojącego, jest to zwykły tłuszczak którego powinienem obserwować i jeżeli nie będzie rósł to nie ma potrzeby usuwania go.

Na koniec wizyty lekarz powiedział, że ból który czuję na pewno nie jest przyczyną tego tłuszczaka i powinienem jej szukać gdzie indziej.

Teraz pojawia się pytanie. Co to może być? Gdzie szukać pomocy? U neurologa? Ortopedy? Czy w związku z nasilającymi się objawami i niezdolnością do pracy mogę liczyć na zwolnienie lekarskie? Pozdrawiam!