Witam, od 2003 roku choruję na ucho, prawe.
w 2004, oraz 2005 miałem zabieg polegający na wycięciu polipów w uchu, nie pomogło.
Olałem leczenie, do 2010, ponieważ z ucha wylatywały mi dziwne rzeczy, ropa, krew, białe substancje (jak smalec), do tego okropny smród. W 2011 udało mi się przejść zabieg w Kajetanach koło Nadarzyna, w centrum słuchu i mowy, przez ponad rok było wspaniale.
Wyjechałem za granicę, od roku, męczy mnie ucho, nie słyszę na nie, leci z niego śmierdząca kleista substancja koloru od bezbarwnego po zółty po krew, codziennie to czyszczę i psikam się perfumem w okolicy ucha bo strasznie pachnie, zgnilizną. Trwa to mniej więcej rok, wiem, że to perlakowate zapalenie ucha środkowego z ziarniną, tyle mi lekarz powiedział w przeszłości.
W sumie na ucho przeszedłem 3 operacje, z czego w Kajetanach zrobioną mi "operacje radykalna zmodyfikowaną" oraz "drenaż ucha lewego" (prawe mam chore).
Od jakichś dwóch tygodni czuję, że mój stan się drastycznie pogarsza, czuję się słaby, jak zamknę oczy to mi kręci się w głowie i chce wymiotować, cały czas jestem ospały, do tego od wczoraj moje źrenice są różnej wielkości.
Opieka zdrowotna za granicą kosztuje ogromne pieniądze, nie stać mnie na leczenie, więc piszę na forum, z prośbą o pomoc.
Co sugerujecie, co mogę zrobić ?