Witam serdecznie.
Pytanie zadaję ze względu na to, że czuję się mocno zaniepokojony wyglądem mojego penisa. A mianowicie:
Zabieg obrzezania miałem przeprowadzony 5 maja i poza okropnym bólem pierwszego dnia i kilku słabo przespanych nocy wszystko było w porządku. Ładnie się goiło, nie brudziło, jedynie na gazie widoczne były ślady krwi i ropy, ale to akurat normalne, więc się nie przejmowałem i zgodnie z zaleceniami lekarza odpowiednio dbałem o swój interes (po każdym oddaniu moczu mycie i zmiana opatrunku, jakieś 3-4 razy dziennie).
Jednak po ok. 7 dniach pojawiły mi się pod żołędzią dziwne "pęcherzyki", które jak myślałem są spowodowane szwami i nocnymi wzwodami. W internecie znalazłem podobny wątek i autorowi posta to zwyczajnie zniknęło po jakimś czasie (nie pamiętam jakim, a teraz niestety nie mogę tego nigdzie znaleźć). Jednak w czwartek 19.05 zauważyłem, że te pęcherze znajdują się zarówno na żołędzi, jak i na skórze pod nią, czyli ułożone są tak jakby w dwóch poziomach. W nocy musiały puścić szwy...
Ale to co najbardziej mnie zdziwiło to to, że te pęcherze położone "niżej" odrywają się od tych "wyżej".
Są widoczne na zdjęciach (zdjęcia robione 22.05). Na ostatnim zdjęciu lekko odsunąłem te "pęcherze" od siebie.
http://i.imgur.com/9IwGLRA.jpg
http://i.imgur.com/dsyDfzx.jpg
http://i.imgur.com/fobl6W3.jpg
http://i.imgur.com/g6MlaFB.jpg
http://i.imgur.com/GpgfGCZ.jpg
Na jednym z forów zamieściłem w niedzielę post, pod którym otrzymałem odpowiedzi, że może to być zakażenie bakteryjne i żebym skontaktował się z lekarzem.
W poniedziałek rozmawiałem przez telefon z lekarzem, który przeprowadzał zabieg i powiedział, że widocznie potrzebuję więcej czasu na zagojenie się ran i żebym się nie przejmował. W środę zadzwoniłem ponownie i umówiłem się na wizytę w najbliższy poniedziałek.
Jednak nie daje mi to spokoju i proszę o informację czy może to być coś groźnego czy jednak jest w jakimś stopniu normalne.
Serdecznie pozdrawiam.