Dzisiaj obudziłam się około czwartej.Ostatnio miewam problemy ze snem i niezależnie od godziny pójścia spać budzę się około 3-4.Zazwyczaj później już nie zasypiam ale dziś przysnęłam i kiedy się wybudzałam zobaczyłam obok łóżka postać.Był to mój zmarły wujek.Mówił do mnie swoim głosem ale był jakby taki zamglony.Nie widziałam dokładnie twarzy a jedynie jego zarys.Próbowałam się wybudzić ale nie mogłam ani się ruszyć ani nic powiedzieć..po jakiś 10 sekundach wszystko zniknęło.Postać dosłownie się rozmazała a ja leżałam w takim bezruchu jescze przez pare sekund.Czy mógł to być paraliż senny? Muszę zrobić jakieś badania? Nie chciałabym powtarzać tego już nigdy więcej.