Witam,
Moja żona od jakiegoś czasu ma problem z zatykającym się uchem przez woskowinę. Parę razy udało się zator usunąć, ale ostatnim razem nic z tego nie wyszło. Żona trochę to zbagatelizowała i dopiero po miesiącu wróciła do lekarza, gdyż zaczęła mieć zawroty głowy jak pochylała się na zablokowane ucho. Lekarz próbował jej usunąć zator, ale nic nie wyszło, więc dostała krople i za jakiś czas miała wrócić. W międzyczasie dostała również na badanie tomografii, gdzie wyszło, że ma Pansinustis. Czy to coś poważnego, czy można to wyleczyć?. Bardzo się denerwuję. Dodam, że żona ma celiakię i astmę.
Oto opis tomografu:
Znaczne zgrubienia śluzówek w komórkach sitowia obustronnie, większe po stronie lewej, w
zatoce czołowej obustronnie, w zatoce klinowej po stronie lewej oraz przyścienne w zatokach
szczękowych obustronnie.
Kompleksy ujściowo-przewodowe obustronnie niedrożne.
Pneumatyzacja małżowin nosowych środkowych, większa po stronie lewej.
Przegroda nosa zlateralizowana jest w stronę lewą z obecnością listwy kostnej po stronie lewej.
Przewody nosowe drożne, wąskie.
Struktury kostne badanego zakresu bez cech destrukcji.
WNIOSKI:
Pansinusitis
Dziękuję za odpowiedzi.