Przez dłuższy czas miałam przewlekłe zapalenie migdałów podniebiennych. Głównymi objawami było ciągłe uczucie ciała obcego w którymś z migdałów,pojawiająca się od czasu do czasu wydzielina ropna oraz bóle gardła,okazało się że był tam paciorkowiec,leczono to. Objawy ustały,wszystko było ok przez jakieś pół roku,teraz znów to samo. Zaczęło się od zwykłego bólu gardła jakiś miesiąc temu,lekarz zignorował twierdząc że cytryny,maliny,witamina C i samo przejdzie. Owszem,ból minął po jakichś 2 tygodniach . Tydzień po pojawiło się wstretne uczucie ciała obcego,jakby mi coś tam utknęło w którymś z migdałów. Dodam że cały czas miałam uczucie że te migdały są jakieś dziwne,trochę mnie w nich piekło,jest to dla mnie duży dyskomfort psychiczny. Teraz znów pojawiło się straszne pieczenie poniżej,tak jakby w okolicy krtani,mam straszna chrype,ledwo mówię,uczucie że coś mi utknęło w gardle jest cały czas i strasznie mi przeszkadza,mam pełno wydzieliny . Dodam że te objawy są bardzo podobne do tego co było wcześniej,czy to możliwe że paciorkowiec powrócił?