Witam !
Dnia 06.04 podczas gry w piłkę nożną zostałem kopnięty w tył łydki i bardzo mocno spuchła mi kostka oraz powstał krwiak w okolicach kości strzałkowej/ piszczelowej. Lekarz nakazał mi leczyć krwiaka i spuchniętą kostkę maściami fastum , reparil oraz tabletkami na cyclo 3 fort. Do tego lekarza wybrałem się dnia 12.04, ponieważ wcześniej myślałem, że to nic takiego, a leczenie kwaśną wodą, fastumem oraz okładanie nogi lodem przyniesie zamierzone skutki. Dnia 22.04 wybrałem się do innego chirurga, ponieważ ból powstały w wyniku ukucia w okolicach kości strzałkowej/piszczelowej (krwiak) po 10 dniach leczenia nie malał,a lekarz na to "Poprzedni chirurg zastosował prawidłowe leczenie i tak ma być" lecz na moje oko za długo to trwa, a co mnie nie pokoi to to, że ten ból(krwiaka) się nie maleje i jest raz bliżej kostki,a raz dalej i kostka jest dalej troszkę spuchnięta i od kilku dni opuchlizna nei schodzi, a chciałbym już wreszcie wrócić do trenowania i grania w piłkę. Warto zaznaczyć, ze było wykonywane zdjęcie rtg i chirurg wykluczył jakiekolwiek złamanie lub pęknięcie kości. Nie wiem czy to co teraz napiszę bedzie miało duży wpływ na lecznie, ale podczas stosowania masci i tabletek wypiłem moze ze 2 piwa oraz próbowałem roztruchtać tą kostke i wzmocnić lecz cały czas towarzyszyło mi to kłucie w piszczelu tego krwiaka i tak co 3 dni robiłem, by sprawdzić w jakim jest stanie. Bardzo proszę o pomoc. Z góry bardzo dziękuje.