Witam
Dwa lata temu przeszedłem chorobę wrzodową odźwiernika żołądka. Wrzody się zagoiły, ale nastąpiły powikłania pod postacią blizny, która uniemożliwia prawidłowy transport pokarmu. Ciągłe dolegliwości jak ból brzucha po każdym posiłku , nudności, bulgotanie , odbijanie już mnie dobijają fizycznie i psychicznie...
Szukałem w necie czy są jakieś sposoby na poszerzanie odźwiernika nieinwazyjnymi metodami, jest tylko balonikowanie , które zostało mi odradzone przez lekarza , jedynym wyjściem jest operacja i tu jest problem , gdyż mam duże obawy, operacja miałaby być przeprowadzona jedną z metod Billroth I lub Billroth II, piszę lub , gdyż lekarz oznajmił mi, że decyzję może podjąć dopiero w trakcie operacji, ale strasznie boję się powikłań i fakt , że po operacji nie będę miał już innych możliwości też jakoś mnie powstrzymuje... Chciałbym zatem zapytać czy ktoś z was cierpi na podobne schorzenie i być może przeszedł tego typu operację i zechciałby udzielić mi informacji jak wygląda życie po takim zabiegu , czy poprawił się komfort , czy dyspepsja w miarę ustąpiła?? Lub może znacie jakieś osoby , które też cierpią na bliznowate zwężenie odźwiernika , jak to u nich wygląda, jak sobie radzą z tym schorzenie. Będę wdzięczny za wszystkie rady i odpowiedzi.