Witam. Jesteśmy już parą ponad 3 miesiące. Mamy po 18 lat. Było nam bardzo dobrze ze sobą, ani ona ani ja nigdy nie mieliśmy nikogo tak na poważnie. A teraz gdy wraca, mówi mi, że chce mnie mieć w charakterze przyjaciela, ale to co czuje do mnie się nie zmienia, ale ona się nie nadaje na chwilę obecną do związku. Mówi, że to może przez to, że nigdy nie miała ojca i źle się czuje ze sobą. A ja wiem, że ani ja ani ona nigdy do nikogo nie czuliśmy tego, co do siebie. Co mam zrobić, żeby znowu było tak jak dawniej? Żebyśmy spędzali ze sobą każdą wolną chwilę? Poza tym odwala mi teraz z powodu kłopotów rodzinnych i jej potrzebuje bardziej niż zwykle, żeby nie stać się skrzywionym psychicznie do czego mi niedużo już brakuje... Ona wraca za parę dni, a ja cały czas myślę...Jak to zrobić? Bo i tak jeśli nie będziemy parą to będziemy przyjaciółmi. Poczekać na nią? Powiedzieć, że ją akceptuję taką jaka jest i razem przełamiemy te bariery które w niej są? Poradźcie coś, bo ja sam nie wiem już... A w ogóle mi mówiła, że czułą się przy mnie szczęśliwa, ja przy niej też. Każda chwila wspólna była wyjątkowa. Mówi, że chce być wobec mnie fair, bo ona nie czuje tego jak to jest z kimś być, przerasta ją to, że ktoś ją może kochać a ona kogoś i być szczęśliwa. Co zrobić?