Moja córka lat 4 dziś upadła na klatce schodowej. Uderzyła się dość mocno w brzuch o schodek.
Zaczęła głośno płakać. Jak ją podniosłam płacz nagle ustał. Oczy miała pół przymknięte jakby nieprzytomne. Wydawała z siebie dziwne westchnienia.
Poruszyłam ją i zaczęłam wołać po imieniu. Po chwili znów zaczęła głośno płakać. Była strasznie blada i mówiła że boli ją brzuch.
Po położeniu ją z nogami do góry po kilku minutach nabrała kolorów brzuszek jeszcze trochę ją bolał.
Takie niby omdlenie już raz się powtórzyło również po mocnym upadku. Martwi mnie taka reakcja.
Czy to możliwe żeby była taka reakcja na nagły i silny ból? Czy warto ją pokazać pediatrze??