Witam, od dwóch dni zaczęły mnie boleć zęby, mianowicie cała prawa połowa szczęki, dolnej i górnej. Z poczatku bol nie był silny więc myślałam że to po wizycie u stomatologa. Minęły jednak dwa dni a ból stał się nie do zniesienia, pulsujacy ból ciągły 24/24 h, reakcja na ciepło i zimno, ból nie daje spac i praktycznie czuję jakby mi je rozsadzalo, żadne tabletki nie pomagają, jedynie trochę zimny okład ale i to już mało co działa, dzisiaj też mimo jednakowego bólu wszystkich tych zębów jeden boli szczególnie i reaguje na nacisk jeszcze wiekszym bólem. Z tego co szukalam w internecie to wszystko wskazuje na zapalenie miazgi. Problem w tym że byly święta i dentysta nie jest otwarty, dopiero w poniedziałek (za dwa dni) będę mogła się z jakimś skontaktować. Co mogę zrobić na usmiezenie bólu? I czy tak dlugi okres bez leczenia jest niebezpieczny? Liczę sie z tym że możliwe będzie wyrwanie go, ale zastanawiam sie tez co z innymi zębami, bo w końcu bolą mnie wszystkie po prawej stronie.