Witam. Chciałbym się dowiedzieć, czy możliwe jest picie alkoholu w rozsądnych ilościach raz na tydzień przy równoczesnym braniu leku na padaczkę? Miałem dwa ataki, które zdarzyły mi się ponad rok temu i odkąd biorę lek "neurotop retard" dwa razy dziennie, rano i wieczorem nie przydarzyło mi się to ani razu. Wprawdzie miałem kilka razy zawroty głowy, ale kończyło się jedynie na tym i nie było to spowodowane alkoholem, tylko nie wzięciem leku rano i prawdopodobnie zbyt dusznym pokojem
Od czasu kiedy biorę lek zdarzyło mi się kilka razy pić alkohol i tylko raz skończyło się to kacem, reszta przypadków przebiegała bez problemów, nie było ani bólów głowy, ani żołądka. Nie zauważyłem też u siebie jakichś zmian na gorsze przez takie okazyjne picie.
Przeszukałem internet i ile ludzi, tyle opinii, dlatego chciałbym zasięgnąć pomocy tutaj. Niedługo kończę 18 lat i chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, że w tym czasie częściej chodzi się na różne imprezy, na których alkohol jest powszechny. Nigdy nie przesadzałem z alkoholem, ale zupełna rezygnacja z niego równałaby się rezygnacji ze sporej części życia towarzyskiego. Od mojego lekarza dowiedziałem się, że leki można odstawić po 3 latach bez ataku. Ciężko jest mi sobie wyobrazić dwa lata bez alkoholu, z drugiej strony nie chciałbym zmarnować tego roku od kiedy biorę lek.