Dobry wieczór.
Piszę tutaj, ponieważ do wizyty u specjalisty mam jeszcze dwa miesiące, jednak nie należę do ludzi cierpliwych. Znajduję się tutaj i liczę na życzliwą pomoc. Przedstawię się. Mam na imię Artur, lat 18. Jestem w klasie maturalnej. Mój zawód chciałbym wiązać z lotnictwem wojskowym lub cywilnym i jest to marzenie, można by powiedzieć kreowane od dzieciństwa. Uprawiam kalistenikę oraz spadochroniarstwo. Co mnie nurtuje ostatnimi czasy to to czy moja siatkówka oka nie przekreśla moje plany i pasję. Nie cały rok temu w lewym oku stwierdzono u mnie jego zwyrodnienie (punktowe bodajże), jakiś czas potem miałem przeprowadzoną terapię laserową. Od okulisty dostałem radę, żeby nie wysilać się fizycznie. W tym okresie uprawiałem sztuki walki. Zaprzestałem, ponieważ przyszło mi do głowy, że pewne wstrząsy w głowę mogły spowodować defekty. Obecnie jedyne ćwiczenia jakie wykonuję to własna masa ciała (pompki, brzuszki, drążek). Pytałem się również czy w moim przypadku spadochroniarstwo szkodzi, nie dostałem konkretnej odpowiedzi. Generalnie dbam o zdrowie, dlatego ta przypadłość bardzo mnie zadziwiła. Czytałem trochę na ten temat. Wyszukałem informacje, że choroba ta dotyka ludzi po 50 roku życia z krótkowzrocznością. Objawy to mroczki, błyski, plamki. Nie spełniam żadnych z tych warunków. Jaki z tego wniosek? Może choroba miała delikatne przejście? Czy któryś z moich zainteresowań może mi szkodzić? Lekarz twierdzi, że to genetycznie przychodzi. Jednak przejdę tu do kluczowego tematu. Lotnictwo. Nie orientujecie się państwo jak jedno łączy się z drugim? Czy jeśli raz przeszedłem terapię laserową i mam tendencję do rozwarstwiania siatkówki to jestem zdyskwalifikowany z zawodu? Jest to dla mnie bardzo istotne. Proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam
Artur