Taki tytuł ponieważ sam nie wiem jak to konkretnie sformułować. Dokładnie rok temu zaczęły się u mnie problemy z oczami a dokładnie zapalenie spojówek. Niby nic wielkiego ale dalej nie mogę tego w 100% wyleczyć, zaczerwienione oczy, rano po przebudzeniu szczypią, pieką, są zaropiałe. Do tego w zatokach czuje dosłownie palenie, jakby jakiś ogień tam był i od pół roku (a może i lepiej) cały czas mam zatkaną jedna przegrode w nosie w taki sposób ze nie da rady tego wydnuchac. zdarzy się czasami ze nos jest czysty ale rzadko. Jakby tego było mało w prawym uchu mam coś w rodzaju pstrykania przy poruszaniu uszami bądź jakiejś mimice twarzy. Pisze tutaj ponieważ od roku chodzę do lekarzy, biorę leki które i tak nie pomagają i każdy lekarz przepisuje co innego, na wizyty i lekarstwa wydałem już niestety koło 2tys i nie mam zamiaru płacić kolejnych 100zł za 5min u lekarza. Każdy mówił że to jest spowodowane alergią ale na co konkretnie to już niewiadomo. Jestem na to niesamowicie wkurzony bo nie wiem co to może być i jak to w końcu wyleczyć.