Witam. Mimo iż mam niespełna 18 lat nie mogę sobie poradzić z pewnym dręczącym mnie problemem.
Jestem w związku, bardzo kocham swojego mężczyznę, on mnie również. Jestem szczęśliwa, ale...
jest też druga strona medalu. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie moja obsesja i zazdrość o niego.
Słyszałam już wiele opinii na temat mojej zazdrości, które kończyły się na "każdy jest zazdrosny, nie masz problemu."
Jednak ja wiem, że mam problem. Strasznie mnie to męczy. Czasem siedzę sama, wieczorami i zalewam się z tego powodu łzami.
Uświadamiam sobie jaka jestem beznadziejna w swoim zachowaniu, w swoich myślach.
Wstyd się przyznać, ale moja zazdrość o niego jest WSZĘDZIE. Oglądamy film, pojawia się scena erotyczna, kawałek nagiej kobiety, a ja już mam myśli, że on pewnie wyobraża sobie seks z nią. Jesteśmy na imprezie - wydaje mi się, że ma na każdą ochotę, że gdyby mnie nie było - zdradziłby mnie. Ma nową znajomą na portalu społecznościowym - już wyobrażam sobie skąd ją zna, co go z nią łączyło/łączy... Najgorsze jest to, że on w ogóle nie daje mi powodów do zazdrości. Mówi mi, że bardzo mnie kocha, że nie zamieni mnie - kobiety, która go tak dobrze rozumie, kobiety, z którą wiąże przyszłość, kobiety, którą kocha, która jest dla niego piękna dla innej, która mu się tylko podoba. Ciągle powtarza, że przecież to normalne u faceta, że widzi mnóstwo kobiet, które mu się podobają.
Rozumiem to - ja także widzę mnóstwo facetów, którzy mi się podobają, ale dla mnie to normalne jeśli ja to robię.
Jeśli robi to on - zakrawa mi to pod zdradę. Często tłumię w sobie moje myśli, moje zdenerwowanie, bo nie chcę żeby przeze mnie się denerwował. Jest bardzo wrażliwy na to kiedy pytam go co robił z kumplami (bo myślę, że mógł być wtedy z jakąś dziewczyną), uważa, że nie mam do niego zaufania... Chciałabym, bardzo bym chciała być NORMALNA... Chciałabym się cieszyć tym co mam.
Jakie szczęście znalazłam. Cieszyć się nim, jego miłością, tym, że jest przy mnie... że mnie znosi.
Proszę o jakąś radę... żeby udać się do psychologa nie mam niestety pieniędzy więc jestem ograniczona.