Dzięń dobry,

od niemal dwóch tygodni występuje u mnie obrzęk (opuchlizna) w dolnej części stopy. Spowodowane jest to najprawdopodobniej kopnięciem w drewnianą ramę łózka dolną częścią stopy ("podeszwą" - miałem wtedy klapki). Miało to miejsce w piątek, prawie 2 tygodnie temu.

Następnego dnia odczuwałem ból podczas chodzenia i wystąpił obrzęk (w dolnej części stopy, na górze, pod czwartym palcem, choć obrzęk jest większy). Mam wrażenie, że obrzęk być może się w ciągu 2 tygodni zmniejszał, bo po paru dniach (może nawet po 1-2) ból minął i było ogólnie całkiem ok.
Jako, że po 1,5 tygodnia czułem jednak nadal "gulę", zacząłem smarować to maścią Voltaren Max. Po wczorajszym smarowaniu (przed pójściem spać), miałem dzisiaj rano wrażenie, że obrzęk jest większy. Trochę też to czuję, choć nie jest to mocny ból.
Ogólnie mam tendencję to tłuszczaków (robią mi się w różnych miejscach) - miałem jednego na stopie (w górnej części, zanikł sam z siebie). Pytanie czy ten obrzęk na dole to bardziej tłuszczak, czy spowodowane uderzeniem w to miejsce? Wiem, że trudno ocenić bez oglądania, ale zastanawiam się, co jest bardziej prawdopodobne, zanim udam się ewentualnie do lekarza. Myślę, że to od uderzenia, bo jednak pojawienie się jest dość zbieżne z tym uderzeniem.
Zastanawiam się czy na odczuwanie go intensywniej w ostatnim czasie może mieć wpływ to, że od poniedziałku wróciłem do treningów (siłownia, bieganie)?
Czy jest to groźne i jeśli jest to spowodowane uderzeniem o w/w ramę łóżka, czy jest szansa, że obrzęk zniknie sam? Czy warto smarować Voltarenem?

Dziękuję z góry za wszelką pomoc.