Odebrałem dziś nowe okulary. Kiedy wyszedłem w nich na miasto całkowicie zmienił mi się sposób postrzegania. Mam wrażenie, że nagle z 180cm wzrostu mam tylko 80cm, obniżyła mi się jakby perspektywa widzenia, dodatkowo wszystkie chodniki nagle nabrały wypukłości. Także leżące na nich śmieci nagle stały się mniejsze: pudełko po papierosach ma wielkość opakowania po tik-takach, karton po 2 litrowym soku teraz ma wielkość soczku 0,5l itp. Nawet ekran od laptopa przestał być prostokątny a stał się trapezowaty.
Co może być przyczyną? Na badaniu wyszło, że mam astygmatyzm (wcześniej nikt mi tego nie zdiagnozował). Wg recepty powinienem mieć OP: -3,0 cylinder - 0,5 oś 135, OL: - 3,5 cylinder -0,5, oś 49. Na opakowaniach po szkłach mam: -3,5 cyl +0,5 i -4,0 cyl +0,5. Coś czytałem, że oko musi się przyzwyczaić do nowej sytuacji. Tylko czy powinienem odczuwać aż taki duży dyskomfort? Może z tymi okularami jest jednak coś nie tak?