Proszę o pomoc!!! Mam 25 lat od 9 lat zmagam się z problemami układu pokarmowego. Na początku objawy jakie się pojawiały to: cofanie się treści do przełyku, bóle brzucha, zgaga. Po gastroskopiach stwierdzono u mnie refluks żołądkowo-przełykowy , brałam leki stosowałam dietę jakoś się czułam. Od 3 lat objawy się nasiliły dodatkowe jakie się pojawiły to mdłości codzienne potrafię kilkanaście razy biegać do toalety bo chce mi sie wymiotować ale nie mogę. Mam problemy z zapowietrzaniem się. Czy po jedzeniu czy po piciu albo i bez powodu odczuwam wzdęcie w żołądku chce mi się odbić ale nie może dopiero po torsjach mi sie odbija, okropne to uczucie jakby mi rozpychało przełyk albo była w nim jakaś klucha. Nie ma mowy żebym po jedzeniu się położyła na do 3 godzin bo wszystko mi sie cofa. Co do zapowietrzania się to też mam ten problem z jelitami, bardzo częste gazy mi dokuczają ale nie mam jakiś wzdęć specjalnych. Coraz częściej mnie boli żołądek i odczuwam silne ruchy jelit. Bardzo głośno mi burczy w brzuchu po posiłkach.Czasami mam wrażenie że nie mogę czegoś przełknąć że stoi mi w przełyku. Dolegliwości te nie są zależne od konkretnego jedzenia. Tracę też na wadze nie wiem czy dlatego że jem mniej niż kiedyś przez te dolegliwości czy z innego powodu. Nie są to duże utraty wagi. ok 3kg w ciągu ostatniego roku. Byłam u internisty powiedziałam co się dzieje i poszłam na gastroskopie i lekarz wykonujący mi badani powiedział że na pewno nie mam refluksu, że żołądek jest w porządku i zaraz po wyleczeniu helicobactera polecił wykonanie manometrii i PH-metrii przełyku i w nim doszukiwać się przyczyn. Nie wiem już co robić a nie mam już siły znosić tych ciiągłych torsji bo mnie wszystko boli od tego poza tym znacznie utrudnia to życie. Byłam też u gastrologa ale ten twierdził że nie ma potrzeby wykonywania badań bo po lekach powinno mi przejść a tak się nie stało.