witam opiszę przebieg choroby .dość długiej bo od lata ,w sezonie wakacyjnym nie chorowałam na żadne infekcje ,ale czasami czułam dziwne ukłucia w gardle ,nie bolało stale ,potem dostawałam straszną chrypkę i przechodziło.W e październiku zachorowałam na gardło miałam podobno infekcje ,faktycznie bolało bardzo ,ale nie miałam gorączki kilka dni wcześniej czułam się jak na grypę ,poszłam do lekarza dostałam syropy i lek o nazwie nie jestem pewna był to chyba GROPRINOSIN jest to lek przeciw wirusowy ,miałam je jeść przez 10 dni 6 tabletek dziennie,gdy już je zjadłam ustąpiło na kilka dni po czym infekcja wróciła ,poszłam do tego samego lekarza i znowu te same leki tylko że przez 2 tygodnie ,pomogło znowu na krótko następną wizytę miałam już w szpitalu ,stwierdzono mi nieżytowe zapalenie gardła ,dostałam antybiotyk dawka 2000 podzielona na rano i wieczór nie pamiętam nazwy ,jadłam kolejne 10 dni ,po tym leczeniu faktycznie gardło nie bolało mam do tej pory niesamowicie suchą śluzówkę ,jestem już bardzo zmęczona ponieważ sporo pracuję głosem i muszę dbać o to by nie chorować ze względu na moją pracę
nie wiem już sama co mam jeść piję jakies soki z aloesu aplikuje płyny typu uniben i inne leki dobre dla wokalistów i nic
wciąż wraca dodam że nie mam alergi ani problemów z refluksem