Temat: Nietypowe problemy z wypróżnianiem...

Witam,

Od wielu lat mam problem z wypróżnianiem, ostatni rok jest to jednak bardziej nasilone i staje się naprawdę uciążliwe w codziennym życiu.
Otóż problem jest taki, że stolec posiada konsystencję gęstej, kleistej papki niczym stygnąca lawa. Bardzo trudno jest się przez to wypróżnić by uzyskać uczucie ulgi - praktycznie zawsze mam uczucie że coś zostaje, zupełnie jakby przez tą konsystencję jelito nie miało siły wypchnąć wszystkiego na zewnątrz. Podczas wypróżniania stolec-papka jakby tracił ciśnienie i się zatrzymuje. Doskonale czuję wtedy żę jeszcze nie wszystko wyszło i mogę napierać z całej siły ale mała ilość tej papki zawsze zostanie. Co temu towarzyszy to oczywiście zużywanie tony papieru i wiecznie przetarty, bolący i krwawiący odbyt.
Wypróżniam się średnio 2 razy dziennie, rano i pod wieczór co uniemożliwia gojenie się odbytu.
Próbowałem różnych środków i manipulowania dietą ale nie zauważyłem żadnej różnicy.
Od kilku lat trenuję amatorsko kulturystykę więc o dietę dbam bardziej niż o cokolwiek innego.
Co ciekawe, raz na 2-3 miesiące zdarzy się jedno pojedyncze wypróżnienie niczym z książki - zwarty, równy stolec który wyjdzie w jednym kawałku, nie brudząc praktycznie odbytu - nie ma jednak to związku z dietą, próbowałem to notować, nie ma to związku z dietą, zupełnie jakby jelita miały jakiś kaprys...
Na WC spędzam średnio 20-30 minut, bo stolec przychodzi falami, praktycznie przez cały czas trwania "posiedzenia" leci z przerwami gęsta lawa. Co ja mam w pracy szefowej powiedzieć?
Może to brzmi trochę śmiesznie ale uwierzcie mi, to wcale nie jest śmieszne, uwielbiam chodzić po górach, spać w namiocie, wiecie jaki to koszmar tak się wypróżniać gdzieś na łonie natury? Potem wędrować tak z uczuciem niewypróżnienia przez kilka godzin, dostaję białęj furii na szlaku czasem....
Pomocy.....

Napisal lek.medicus

"Próbowałem różnych środków i manipulowania dietą"
Proszę rozwinąć to stwierdzenie, czy była konsultacja lekarska?

Tak, byłem u gastrologa, pokręcił nosem, powiedział że dziwne te objawy i pewnie tak mi się po prostu "utrwaliło" (co kolwiek to znaczy). Dostałem całą paczkę tabletek, nazwy już nie pamiętam, zjadłem - zero różnicy.

Manipulowanie dietą czyli to co już wszyscy wałkowali pewnie - błonnik, warzywa, owoce, nieprzetworzona żywność, zróżnicowane posiłki, minerały, witaminy, Kolon C po którym tylko gazy na potęgę mam.

Dodam, że ja nie mam absolutnie żadnych dziwnych ruchów w jelitach, nie mam wzdęć, gazów w sumie też nie jak nie przesadzam z węglowodanami, żadnego bólu w okolicach brzucha, w jelitach, żadnego bulgotania. To wygląda tak jakby sama funkcja jelita grubego czyli "formowanie kału" było upośledzone, do tego brak poślizgu w jelicie grubym, wszystko gliniaste, uklejone...