Witam, w zeszlym roku po raz pierwszy dopadła mnie alergia wziewna, ktora przebiegała typowo- katar, swedzace oczy, zmeczenie, kichanie. Bylo to uciążliwe wiec wybralem sie do alergolog a, stwierdzono u mnie uczulenie na bylice, żyto, trawy oraz siersc kota. Niestety do lekarza zglosilem sie w lutym, wiec za pozno bylo na odczulanie. Lekarz zaopatrzyl mnie w dobre lekarstwa i jakis czas bylo dobrze. Do czasu. Od okolo 2 miesiecy nie mam typowych objaw alergii- pozostalo jedynie zmeczenie, dusznosci i zawroty glowy. Myslalem, ze to przez leki wiec je odstawilem. W ostatnim czasie objawe te(szczegolnie zmecznie) tak sie nasilily, ze nie moge funkcjonowac, nie mam sil na nic. Moje pytanie brzmi nastepujaco: Czy takim stanem zdrowia moge obarczac alergie? Czy to mozliwe, zeby objawy tak sie zmienialy? A moze przyczyny zmeczenia powinienem szukac gdzie indziej? Z gory odpowiadam, ze spie długo, bo pracuje wieczorami, odzywiam sie zdrowo. Prosze, pomóżcie bo nie mam juz sily, jestem mlodym, 19-sto letnim chłopakiem a nie mam na nic sily, najlepiej cale dnie spedzalbym w łóżku.