Witam. Obecnie jestem 6 tygodni po porodzie.Po 3 tygodniach krwawienie typowo pologowe pieknie zaniklo. Niestety po 2 dniach zaczelam znow krwawic zywa, intensywnie czerwona krwia. PO USG dopochwowym okazalo sie ze mam pozostalosci po porodzie, okolo 1cm lozyska lub blonki (nie sprawdzono dokladnie co to). Kazano mi czekac do konca 8 tygodnia na kolejna konsultacje, poniewaz wtedymacica powinna sie juz calkowicie obkurczyc. Moja temp.wynosila caly czas okolo 37, 1, wiec otrzymalam jedynie Augumentin, nie mialam zadnych innych dolegliwosci, wiec kazano spokojnie czekac , bo byc moze samo sie zagoi.I tak krwawie juz 3 tygodnie, a mam czekac jeszcze ponad 2.Zastanawiam sie, czy to sluszna decyzja, czy takie czekanie I ciagle krwawienie nie spowoduje jakichs powaznych powiklan? Bardzo sie tym martwie, poniewaz krwawienie wzmaga sie przy kazdym nawet najmniejszym napieciu miesni, np. przy zalatwianiu, smiechu,czy noszeniu dziecka. Dodam, ze bylam na badaniu w angielskim szpitalu I chcialabym sie dowiedziec, czy moze polska sluzba zdrowia reaguje inaczej w takich przypadkach? Moze powinnam niezwlocznie udac sie do innego lekarza?