Witam, kilka dni temu obudzilem sie z uczuciem jakby cos w klatce piersiowej mnie chamowalo i nie pozwalalo mi prawidlowo oddychac, co killa malych normalnych wdechow organizm domaga sie wiekszego wdechuc ktory dochodzi do skutku za ktoryms razem, przez co organizm jest niedotleniony, przez co mam lekkie zawroty glowy, innymi dolegliwościami sa swiszczacy oddech, kolatanie serca, brak apetytu, szybkie meczenie sie, nic nie jem, tylko leze bo wtedy czuje sie nieco lepiej, oprocz tego lekka chrypka , szybkie bicie badz wolne bicie serca, bole plecow, trudnosci z przelykaniem jakby cos tam mi lekko chamowalo polykani.Pierwsze symptomy pojawily sie poltora roku temu gdy dzwigalem ciezkie rzeczy. Wtedy przeszedlem szereg badan u kilku roznych doktorow, kazdy stwierdzil ze jestem zdrowy, troche sie wtedy poddalem i poszedlem do masazystki i kregarza, wtedy po kilku wizytach jakby sie poprawilo, ale ile mozna siedziec i wydawac pieniadze na lekarzy jak i tak kazdy nie potrafi powiedziec co mi jest wiec gdy nastapila lekka poprawa wyjechalem spowrotem za granice za praca. Wrocilem ponad miesiac temu spowrotem do Polski i kilka dni temu obudzilem sie i choroba powrocila. Kompletnie nie wiem jak mam sobie radzic, leze w lozku i nic nie jem. Spadlem juz ponad 5 kilo przez pare dni dlatego jestem oslabiony i w ogole.
Wraz z moja masazystka ustalilismy ze mam lewo lopatke i obojczyk nizej badz wyzej od drugiej strony, wtedy p. Karolina zajela sie bardziej moja lewa strona i stwierdzila ze lewa jest o wiele bardziej pospinana od prawej, na brzuchu to samo gdy masowala i rozmasowywwala te grudy pospinanych miesni stwierdziła ze jelita tez sa jakies dziwne i nakazala mi zrobic przeswietlenie jamy brzusznej pod katem jakis wrzodow i bakterii. Ale ewidentnie stwierdzila ze to moze byc od kregoslupa, ze cos tam moze uciskac na jakas przepone badz tchawice i brak mi tchu i tak dalej. Prosze o jakies opinie i pomoc bo juz nie daje rady, kazdy tylko pieniadze bierze ale pomoc nie potrafi, dodam ze gdy leze na prawym boku i pod klatke dam sobie jakas poduszke, badz wsadze reke to niemoznosc oddychania zanika i moge w miare normalnie oddychać bez brania wiekszych oddechow, gdy tylko sie podnosze, ide do ubikacji czy zmieniam bok automatycznie wszystko powraca. Prosze o pomoc, mam 23 lata, nie pale nie pije, prowadze zdrowy tryb zycia, pare razy w tygodniu mialem ruch, praktycznie zawsze bylem zdrowy az do tego przypadku. Badania jakie mialem robione to echo serca, zdjecia rtg klatki piersiowej oraz kregoslupa, bylem u pulmonologa, alergolog a, endykronologa, u kregarza, u 3 fizjoterapeutow i dopiero jeden mi troche pomogl, nastawiajac mi tam wszystko ale jak widac nie na dlugo. Prosze o pomoc bo juz nie wiem co mam robic,