Witam.
Moja mama miesiąc temu przeszła udar mózgu niedokrwienny. Jednak, jak się później okazało, był to drugi udar, gdyż pierwszy nie został wykryty (miał on miejsce około 2 tygodnie wcześniej). Równocześnie zdiagnozowano cukrzycę i nadciśnienie. Na oddziale neurologicznym spędziła 2 tygodnie. Tomografia komputerowa pokazała zmiany w mózgu oraz móżdżku. Mama ma problemy z mówieniem (jednak są to niewielkie problemy), nie chodzi samodzielnie (nie potrafi utrzymać równowagi), a także z prawą ręką (lecz jest to do wyćwiczenia). Po dwóch tygodniach na neurologii została przeniesiona na rehabilitację, gdzie leży już 2 tygodnie. Jak dotąd sama nadal nie chodzi, lecz postępy są znaczne. Wczoraj wieczorem w trakcie kąpieli mama zastygła bez ruchu. Nie było z nią żadnego kontaktu. Dopiero po kroplówce odzyskała mowę, chociaż mówiła bez sensu, majaczyła. Dziś nadal utrzymują się zaburzenia świadomości, nie poznaje nas. Seria badań nie wykazała nic nowego. Czy ktoś wie, co mogło się stać? Pielęgniarki sugerują odwodnienie, bo mama bardzo mało piła i jadła. Jednak dziś cały dzień przyjęła dużo płynów, również w postaci kroplówek. Czy ta utrata świadomości minie?