Temat: Niedobór żelaza

Witam, mam 17 lat i od dłuższego czasu mam problem z brakiem skupienia, zmęczeniem oraz ogólną niechęcią do wykonywania codziennych czynności. Na ogół jestem pełnym życia człowiekiem. Ostatnio zrobione miałem badania krwi i wyszło mi, że mój poziom żelaza jest bardzo niski. Miałem około 18 (jednostki nie pamiętam) na min. 80. Próbowałem podnieść to trochę, lecz mój organizm słabo chłonie żelazo i mimo leków, witaminy C i dobrej diety po 2 miesiącach podniosło się do 25 :/. Czy to może być przyczyną ogólnego złego samopoczucia i jak podnieść poziom żelaza ?

Żelazo może się nie wchłaniać dostatecznie dobrze, jeśli poziom kwasu solnego w żołądku jest zbyt niski. Dlatego często przy leczeniu anemii gdy podaje się żelazo, podaje się też kwas solny, żeby zwiększyć wchłanianie żelaza. Godzinę przed posiłkiem, lub jeśli dochodzi zgaga po takim przyjmowaniu leków, to jakąś godzinę po posiłku. Warto zanalizować badanie krwi pod kątem innych rodzajów niedokrwistości. To prawda, że witamina C pomaga wchłaniać żelazo, ale problem może być też inny. W chorobach pasożytniczych ciężko jest podnieść poziom żelaza, bo przyjaciel mieszkający w twoim wnętrzu je sobie zjada, a tobie pozostają resztki. Zakażenie bruzdogłowcem szerokim zmniejsza kwaśność treści żołądkowej i powoduje anemię. Brak skupienia, ogólna niechęć i brak sił może być również wywołany tym, że 'wewnętrzny bruzdogłowy przyjaciel' zjada witaminki, których tobie brak i odczuwasz to w taki sposób.

Też miałam ten problem, po pierwsze na uzupełnienie żelaza potrzeba czasu, poprawa nie nastąpi z dnia na dzień. Stosuję odpowiednią dietę, biorę szelazo i czuję się lepiej.

Też słyszałam o szelazie i to dużo dobrego, podobno zawiera chelat. Czym to sie rozni od normalnego zelaza?

Z tego co wiem chelat jest lepiej przyswajalny przez organizm, a samo szelazo nie powoduje żadnych nudności,w zasadzie bez większego wpływu na codzienne funkcjonowanie.

Jeśli chodzi o przyswajanie żelaza to nie jest to taka prosta sprawa, więc trzeba przyjmować suplementy o największej wchłanialności. Dlatego wybierajmy tabletki, które w swoim składzie mają żelazo hemowe / zwierzęce /, które jest zdecydowanie lepiej przyswajalne niż żelazo niehemowe / roślinne/

Ja w tej chwili jestem w trakcie przyjmowania Bioferu. ma w swoim składzie żelazo hemowe i nie mdli mnie po nim, na szczęście

Dobrze jest też jeść dużo pokarmów bogatych w witaminę C, poprawiają wchłanianie żelaza

Jeśli musicie przyjmować żelazo w tabletkach, to zwracajcie uwagę na to, żeby były to suplementy z żelazem hemowym w składzie

Ważna jest tez dieta, zwracaj uwagę na to co jesz, bo często jest tak że po zaprzestaniu przyjmowania suplementów, problem pojawia się znów, bo jeśli słabo się odżywiasz to tabletki pomagają tylko chwiliowo

B. ważna jest dieta, te niedobory wynikają z nieprawidłowego odżywiania, co do szelaza, to też o nim słyszałam, sporo opinii o nim w necie krąży i to dość dobrych

Moim zdaniem bez tabletek ani rusz, samą dietą tlyko można pogłębić t chorobę, z tabletek to słyszałam o szelazie, biofer folic i chelafer

A ja słyszałam dobre opinie o szelazo, podobno jest zdecydowanie łatwiej przyswajalny niż pozostałe środki

Oczywiście, warto zainwestowac w dietę u profesjonalnego dietetyka i zanim zaczniesz coś zażywać udac sie do lekarza

Dla mnie najlepszy na podniesienie żelaza okazał się sok z pokrzywy. Po tygodniu picia (2 łyżki dziennie na czczo) poziom żelaza wzrósł z beznadziejnego 4,8 na 44 i był prawie w normie. Po kolejnym tygodniu było już 77 i od tego czasu jest znacznie lepiej. Dlatego polecam kurację sokiem z pokrzywy (można kupić w aptece, sklepach ekologicznych, jednak najlepiej zrobić samemu z majowej pokrzywy). Mnie wystarcza tydzień w miesiącu picia tego soku, żeby utrzymać żelazo w normie.
Zdaję sobie jednak sprawę, że ważne jest zbadanie przyczyny spadków żelaza, niestety od roku nikt nie potrafi mi pomóc i na razie leczę tylko skutek, a nie przyczynę.
Tak czy inaczej życzę powodzenia.

Dla mnie najlepszy na podniesienie żelaza okazał się sok z pokrzywy. Po tygodniu picia (2 łyżki dziennie na czczo) poziom żelaza wzrósł z beznadziejnego 4,8 na 44 i był prawie w normie. Po kolejnym tygodniu było już 77 i od tego czasu jest znacznie lepiej. Dlatego polecam kurację sokiem z pokrzywy (można kupić w aptece, sklepach ekologicznych, jednak najlepiej zrobić samemu z majowej pokrzywy). Mnie wystarcza tydzień w miesiącu picia tego soku, żeby utrzymać żelazo w normie.
Zdaję sobie jednak sprawę, że ważne jest zbadanie przyczyny spadków żelaza, niestety od roku nikt nie potrafi mi pomóc i na razie leczę tylko skutek, a nie przyczynę.
Tak czy inaczej życzę powodzenia.

Warto zobaczyć oferty różnych toników czy soków pozwalających uzupełnić braki żelaza. Pozdrawiam!

uzupełniać braki żelaza nie jest łatwo. Oczywiście dieta jest bardzo ważna, ale warto wspomagać ją suplementem dicofer. Jest bezpieczny i łatwy w stosowaniu. Ja właśnie muszę zakupić dla mojego męża

Najlepsze sposoby to sposoby naturalne i wyciągi z roślin a nie apteczne leki które maja nam trochę polepszyć stan zdrowia. Wiem o czym mówię. Na poprawę poziomu żelaza polecam z ręką na sercu chlorofil i witaminę C ale płynną bo w takiej formie występuje ona naturalnie w przyrodzie. Jeśli chcesz wiedzieć gdzie ja kupiłam to zostaw maila.