Witam, jest tego dużo więc zacznę od podstawowych informacji :
Mam 17lat(za miesiąc 18)
ważę ok. 55 kg przy wzroście przekraczającym 175cm
gram na gitarze basowej
moja rodzina jest pełna, mama tata ja i dwóch młodszych braci
mamy nieduże problemy finansowe ale ogólnie dajemy radę
palę i jedno i drugie
1. Mój problem polega chyba na tym że nie wiem na czym on dokładnie polega. Rok temu byłem w pierwszej klasie technikum ekonomicznego. Trafiłem do najlepszej klasy, nigdy nie miałem problemów z przyswajaniem wiedzy, ale od kiedy jestem w technikum wszystko strzelił szlag, dosłownie wszystko.
Zawaliłem pierwsza klasę, zdałem warunkowo i teraz muszę zaliczyć przedmioty z ubiegłego roku (polski i niemiecki) a i w tym roku mam same jedynki. Mam chęć do nauki ale gdy tylko siądę przy książkach to albo usypiam albo znajduję ciekawszą rzecz do roboty. Jak pomyślę o szkole to od razu zaczynam się wku***ać bo nie można tego inaczej nazwać. Nie wspominam o pamięci bo znam przyczynę jej braku.
2. nie mam na nic ochoty najlepiej bym się położył i spał. Nawet nie chce mi się wychodzić z domu. Gdy tylko sobie coś zaplanuje np: naukę nowej piosenki na gitarze, to wszystko jest ok, do póty do puki coś nie sprawia mi większej trudności ( np trudniejszy fragment piosenki) innymi słowy łatwo się poddaje.
3. Chciałbym rzucić palenie tytoniu ale nie mam żadnej motywacji i próba taka kończy się przy najbliższym zdenerwowaniu. Od razu mówię, że trawy nie rzucę bo zastępuję nią na imprezach alkohol. Nie żebym nie potrafił się bawić ale po prostu nienawidzę alkoholu a głupio tak być trzeźwym gdy inni nie są.
4.Byłem osobą bardzo aktywną i kreatywną z wieloma talentami ( koło teatralne, zapasy, rysowałem dużo i naprawdę wyśmienicie, żadna przedstawienie w szkole nie odbywało się beze mnie, 3x w tygodniu byłem na siłowni po 2 godz. ) byłem dobrym uczniem, lecz nigdy się nie uczyłem zawsze wystarczało mi to co było na lekcjach. Teraz dużo wagaruje, nie udzielam się publicznie, rzuciłem zapasy, przestałem chodzić na siłownie a wraz ze zmiana szkoły zniknęła chęć do występów zacząłem być wstydliwy co nigdy mi się ni zdarzało !!! Przestałem rysować. Chcę być taki jak dawniej ale nie potrafię znaleźć na to wszystko czasu.
Mój przykładowy dzień :
Wstaję rano o 6, jem śniadanie i piję kubek kawy z mlekiem (piję bardzo dużo kawy) szykuję drugie śniadanie i gdy wiem że jestem przygotowany do szkoły(jeśli nie to nie idę) to wychodzę na autobus. W szkole myślę tylko o tym kiedy skończą się lekcje. po powrocie do domu ogarnia mnie szał, dom zazwyczaj jest nieposprzątany (tata pracuje w delegacji, mama od 7 do 16:30) mamy grafiki sprzątania ale i tak moi bracia wszystko olewają a jak już zrobią co mają zrobić to na "odwal się". Po szkole piję kolejną kawę i spotykam się z przyjaciółmi (mam ich wielu, lobię kontakty z innymi ludźmi ale nie z rodziną dlaczego ?) z nimi i tak dobrze się nie bawię bo ciągle myślę o moich problemach głównie z nauką. po powrocie do domu ok10-11 wieczorem o ile można nazwać te godziny wieczorowymi. I co zazwyczaj pakuję się co mnie irytuję po przypominają mi się wszystkie rzeczy które powinienem zrobić a nie zrobiłem. Wtedy albo się wezmę do lekcji przy który jak już mówiłem usypiam lub się w ogóle do nich nie zabieram. a wtedy siadam do komputera i dosłownie nie robię nic nawet nie gram bo mi się nie chce.
Mam już tego dość chciałbym pomóc mamie bo widzę ze ona też już nie daje rady wszystkiego ogarnąć, ale nie potrafię się wziąć do roboty . . . Błagam o pomoc.
Kuba