Dzień dobry!

Od jakiegoś czasu próbuję ułożyć sobie racjonalną dietę. Największy problem stanowi dla mnie witamina B3. Jak nie ułożyłbym posiłków zawsze przedawkowuję niacynę.
Zakładam, że zalecana dawka dla mężczyzny wynosi 16 mg/dzień, a dopuszczalna bezpieczna dawka to 35 mg/dzień.

Pierś z kurczaka, nawet po obróbce cieplnej wg wszelkich źródeł ma co najmniej 10 mg niacyny na 100 g produktu.
Polędwiczka wieprzowa około 7 mg.
Zjadając np. 150 g piersi z kurczaka i 200 g polędwiczki wieprzowej mamy już około 30 mg niacyny. Jak doliczę warzywa nie ma opcji, żeby wyszło poniżej 40 mg.

Proszę o nakierowanie mnie na właściwe myśli. Wszystkie informacje o przedawkowaniu niacyny są odpowiedzią na przesadną suplementację tej witaminy. Ja piszę o zwykłym jedzeniu.

Czy powinienem z góry założyć, że pewnie przyswojona zostanie jedynie połowa witaminy i się tym nie przejmować?
Czy to faktycznie może być problem i po prostu mam szukać mięsa z mniejszą ilością niacyny?