Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Czy obędzie się bez terapii? Mąz i alkohol

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 04-17-2015, 12:47
    Nie zarejestrowany

    Czy obędzie się bez terapii? Mąz i alkohol

    Ponad rok temu zaczęły się problemy z mężem, nadużywał alkoholu, pił po kryjomu, awanturował się, zdarzało się że wsiadał za kierownicę, raz chciał mnie uderzyć.. cyrk raz na miesiąc-dwa tygodnie, potem przeprosiny i powrót do normalności. Kiedy nie pił było nam super, był dla mnie dobry, wszystko układało się. Sytuacje te powtarzały się więc zagoniłam go do psychologa- jednego, drugiego.. Niestety bez jego przekonania do tych wizyt(pojedynczych), niewiele z nich wynikało. Obiecał pracować nad sobą. Ograniczyliśmy ilość alkoholu przy różnych okazjach. Jakiś czas było lepiej, widzę że poczynił pewne postępy- nie awanturuje się. Nadal jednak ukrywa przede mną alkohol, a gdy się zorientuję i jestem zła potrafi piwkować przez kilka kolejnych dni(skoro i tak jestem zła to bez różnicy czy za 3 schowane piwa czy za 15 kolejnych). Bardzo mi to przeszkadza bo staje się wtedy agresywny słownie, nieczuły, zrzuca winę na mnie, a ja przeczekuję ten czas i nie zbliżam się nawet bo nie wiem co mu strzeli do głowy. Po ostatniej takiej sytuacji stwierdzilam ze byc moze dobrym rozwiazaniem byloby skorzystanie z terapii z psychologiem, nie pojedynczej wizyty. Jestem zdania ze te zachowania mogą miec jakies glebsze podloze, mój mąż na co dzien jest kochającym wspaniałym człowiekiem. Gdy się pokłocimy i zaczyna pić jest okropny. Tu pojawia się problem bo jest bardzo niechetny takiej terapii. Ma złe doświadczenia z poprzednich wizyt i twierdzi że szkoda na to pieniędzy bo wszystko jest do wypracowania pomiędzy nami. Ja nie zgadzam się z tym, ponieważ rok próbuję cos "wypracować", ale rezultaty wciąż są za małe. Jest to temat między nami wymęczony i wciąż powtarzający się. Mąż uważa że nic mi się dzieje jeśli on pije po kłótni ze mną. Czy jest inna droga? Mozemy probowac poradzic sobie z tym inaczej?

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37