Odpowiedz na ten temat

Przypomina mi się moja historia. Ciągłe infekcje, pomimo leczenia. Nadżerka była przyczyną ciągłych nawrotów. Kiedy ją usunęłam poprzez wymrażanie infekcje ustały. Musiałam jeszcze stosować probiotyk lacotvaginal aby odbudować mikroflorę, stosowałam go przez 3 miesiące po każdym okresie przez 7-dni. Nawet w ciąży nie miałam żadnej infekcji więc może u ciebie to też źródło problemu.

Może rzeczywiście nadżerka jest źródłem problemu. Ale faktycznie czytając jaką ilość leków stosowałaś to współczuję. Dziwi mnie tylko, że lekarze nie zalecają odbudowy flory bakteryjnej po każdej serii leków, toż to flora u Ciebie praktycznie nie istniej, a polecony gynoflor nie jest najszczęśliwszym wyborem, jest wiele przeciwwskazań do jego stosowania. Ja zdecydowanie wolę te sprawdzone probiotyki, dostosowane do naszych warunków klimatycznych, które działają na Polki, bo na nich były badane, a więc lactovaginal czy invag.

stosowanie tak dużej i prawie non stop ilości leków, maści, kapsułek też może mieć wpływ a już na pewno wyjałowiłaś organizm i pozbyłaś się bakterii mlekowych z pochwy, które odpowiadają za prawidłowe funkcjonowanie układu płciowego. Przepisuje ci lekarz kapsułki na odbudowanie flory bakteryjnej w pochwie? Ja ostatnio miałam po zakończeniu leczenia stosować przez 14 dni invag, lekarz mi go zlecił i na szczęście problem znikł.

Moze byc problem jezeli masz nadzerke w takim razie to tez trzeba wyleczyc.

Ból i nadwrazliwosc okolic intymnych od dłuzszego czasu - co jest przyczyną?

Mam już na prawdę serdecznie dość...od pół roku borykam się ze strasznym problem z bólem i nadwrażliwością głównie łechteczki w roli głównej.Czuję tam cały czas dyskomfort,pieczenie,ból kiedy na przyklad dotknę się w tym miesjcu na drodze przypadku...nie wspominam już nawet o współżyciu,bo nie da się o tym nawet myśleć.Stało sięto chyba od momentu kiedy nabawiłam się jakiejś infekcji grzybiczej i/lub bakteryjnej,którą chyba po dłuższym czasie zaczęłam dopiero leczyć przepisanym lekiem Macmiror complex 500 razy dwa,bo nie widziałam żadnych efektów więc po miesiącu dostałam to raz jeszcze oraz maścią Terbiderm,którą nie wiem czy dokońca poprawnie stosowałam.Jednak zmian nie widziałam...znowu po dłuższym czasie objawy się zaostrzyły więc wybrałam się do innego lekarza i u niego już kontynuowałam leczenie do końca..Przepisał mi on gynalgin..po 2 tabletkach poczułam poprawę,później w miarę dalszego leczenia znowu pogorszenie...następnie clotrimazolum maśc i tabletki dopochowe x6.Ostatnie leki z jakimi miałam stycznośc to gynoflor..które miałam wrażenie,że sprawę pogorszyły,ale ginekolog w połowie leczenia stwierdził,że już jest duża poprawa i prawie pozbyliśmy się infekcji i mam kontynuwać leczenie tym lekiem,czyli wziąśc kolejne 6 tabletek.A objawy,które mi się zaostrzyły wytłumaczył problemami z drogami moczowymi na co mogę wykupić lek w aptece bez recepty.Dziś zakończyłam leczenia i jednym i drugim lekiem.Nie widzę żadnej poprawy..ból i nadwrażliwość pozostała bez najmniejszych zmian..Nie wiem co to oznacza,ale kompletnie mnie to frustruje,bo chciałabym już rozpocząć współżycie,a przez tą chorobę nie przechodzi mi to nawet przez myśl..ale też chodzi o normalne funkcjonowanie...kiedyś nie miałam tego typu problemów,miałam wysokie libido i żadnych problemów.Dodam,że mam 18 lat.Jestem umówiona na jeszcze jedną wizytę gdzie pobiorą wymaz z nadżerki,boo być może w tym tkwi problem...