Odpowiedz na ten temat

Na forum można gdybać i gdybać.
Jakiś lekarz powinien zrobić Ci badanie na wydolność płuc i wtedy będziesz coś wiedział konkretnego.
Gdyby do mnie przyszedł pacjent z takimi objawami (patrz stopka posta) , to zrobiłbym mu skan na grzybice płuc.
Miałeś astmę ? Pojechałeś do sanatorium i zniknęła ?
To tak szybko nie znika.
Albo miałeś początkową diagnozę źle postawioną , albo lekarz z sanatorium chciał was uspokoić.
Astma to zmiany przeważnie grzybiczne. Często leczy się to latami przy zachowaniu surowej
bez-węglowodanowej diety.
Przyczyną może być oczywiście mózg jak wspomniała koleżanka ( w końcu on tym wszystkim steruje)
ale dla mnie z racji wielu przypadków z jakimi się spotkałem, to zmiany grzybiczne i niewydolność płuc.
Należy pamiętać że toksyny produkowane przez grzyby atakują mózg wywołując różne fobie.
Tak z ciekawości kup sobie litr soku buraczkowego i wypij. Potem obserwuj mocz.
Jeśli będzie różowy albo nawet czerwony to masz najprawdopodobniej grzybicę jelit (są jeszcze inne przyczyny ale rzadko) i są podziurawione jak sito.
Do krwi wnika Ci cały czas kał . Podobną sytuację możesz mieć z płucami.
Rozejrzyj się wokół i zadaj sobie pytanie czy przypadkiem jakaś ściana, strych, piwnica w Twoim domu lub pracy
nie jest zaatakowana przez grzyb. Czy łazienka nie śmierdzi malizną z powodu braku wentylacji.

Pozdrawia Terapeuta
kontakt przez nick bo nie wracam do postów

Moim zdaniem to leki.Tez tak mam.nie staram sie o tym myslec.jak bylam w ciazy to nawet na dworze wydawalo mi sie,ze sie dusze,brak mi tlenu. Staram sie o tym nie myslec. Psycholog stwierdzil,ze nabylam to podczas gdy przechodzilam wielki stres.Pomysl czy w Twoim zyciu byla taka sytuacja stresujaca (baaaaaardzo stresujaca) i czy wlasnie od tamtego momentu to sie zaczelo. U mnie taka sytuacja bylo jak rodzice wyrzucili mnie z domu w wieku 19 lat,b zaszlam w ciaze.teraz boje sie tlumow,zamknietych pomieszczen,niekiedy nawet nagla zmiane pogody.wtedy zaczynam robic cos innego,staram sie o tym nie myslec.Pozdrawiam

nie wiem jak to nazwać albo mam lęki albo coś z płucami.

Witam,zacznę na początku ze jeśli posta dodałem nie w tym miejscu co trzeba to przepraszam nowy jestem.Coś się ze mną dziwnego dzieje nie wiem sam co to może być.A więc tak nie wiem czy to są moje lęki czy nie bo mam tak zazwyczaj wieczorem ze przypominam sobie ze oddycham i muszę głęboko oddychać buzią bo jak powoli oddycham to tak jakoś mi się wydaje ze uduszę się a nawet ostatnio przykładałem rękę do buzi i normalnie było czuć ze oddycham,i jak powoli oddychał lub przez nos oddycham to czuje ze się uduszę,a z tego co wiem to dużo osób jak idzie spać to oddycha przez nos a nie przez buzie.Czy to źle ze oddycham przez buzię?.Np: mam tak ze za dnia oddycham normalnie przez nos.Dodam do tego może coś pomoże jak byłem dzieckiem to wykryli u mnie ze mam astmę i wysłali mnie do Sanatorium i jak wychodziłem z Sanatorium to lekarz powiedział ze wszystko jest ok ze astma znikła . Druga sprawa jest taka ze też za dzieciaka miałem powiększone migdały i lekarka powiedziała ze poleca iść mi na zabieg ale też odradza ze potem będę częściej chorował, i nie poszedłem na zabieg.Aaa i chciałem jeszcze coś dodać palę papierosy z 5 lat.Może to pomoże i ktoś pomoże co mam zrobić bo boje się tego. Pozdrawiam i fajnie jak by ktoś doradził lub powiedział co to może być.