Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: czy moja matka wymaga leczenia?

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 01-28-2014, 20:37
    PsychologBMW
    Witam Panią,

    Opisane sytuacje faktycznie mogą budzić niepokój, jednak nie można w tym miejscu stawiać żadnej diagnozy. Po pierwsze dlatego, że diagnozę ustala lekarz podczas osobistego spotkania z pacjentem. Po drugie, byłoby to bardzo krzywdzące wobec kogokolwiek, gdyż opinia ustalana na podstawie osób trzecich nie jest obiektywna.

    Uważam, że warto porozmawiać zna ten temat z kimś z najbliższej rodziny. Mogę się domyślać, że jeśli z Pani mamą zaczyna dziać się coś niepokojącego, to może nie mieć świadomości powagi problemu. Stąd, jeśli rozmowa z samą mamą nie będzie możliwa, należy postarać się o wsparcie rodziny w tym, by zgłosiła się na konsultację psychiatryczną.

    Pozdrawiam,
    Barbara Michno-Wiecheć
    psycholog psychoterapeuta
  • 01-25-2014, 19:49
    akbb91

    czy moja matka wymaga leczenia?

    Moja matka jest osobą niezwykle podłą i wyrachowaną. Urządza całodzienne awantury. Naokrągło się kogoś czepia.
    Przedstawiam moje zapiski z dzisiejszego dnia obejmujące jedynie bardzo niewielką część tego do czego jest zdolna i proszę o poradę.
    "Po nazwaniu własnych dzieci złymi i podłymi idzie do kuchni przygotować sobie posiłek. Niespodziewanie wraca się do odpoczywającego po pracy ojca i modulowanym głosem twierdzi, że nigdy nic nie zrobił dla swoich dzieci, a jego działania miały na celu wywołanie "szumu". Wraca do kuchni, gdzie jest czysto i pomstuje, jaki w niej panuje bałagan. Widząc, że czytam książkę celowo coraz głośniej uderza naczyniami i blat. Znowu wraca do ojca, ażeby powiedzieć mu, że przez niego jego dzieci nie będą miały przyjaciół, przy czym dodaje jeszcze, że jest taki sam jak jego matka. Po przygotowaniu sobie jedzenia zostawia obierki na blacie. Jeśli ktokolwiek z domowników by tak zrobił kłótnia trwałaby nieskończenie długo. Za chwilę odbiera telefon od koleżanki i robi się niesamowicie miła. Rzadko zdarza się, żeby jej zachowanie uwidaczniało się na zewnątrz. W domu wykazuje potrzebę ciągłego narzekania - przeklina pod nosem, gdy zauważa chleb poza chlebakiem, mimo że niedługo wcześniej sama go wyciągnęła. W wykonywaniu prac domowych nie prosi nikogo o pomoc lub, co częściej się zdarza, odrzuca ją, ale potem twierdzi, że nikt jej nie pomaga. Bez ustanku dyskredytuje ojca. Nieważne czym się akurat zajmuje, potrafi odstąpić od robienia czegoś i zacząć swoje wywody, że ojciec jest taki sam jak jego matka, że tylko dzięki niemu zdał maturę, bo dała mu ściągę. Że jego dawne koleżanki to ćwoki, matka kurwa, a ojciec alfons. Robi to przy moim najmłodszym bracie, szczególnie wtedy gdy ten spędza z nim swój wolny czas. Izoluje najmłodszego syna od ojca, chcąc mieć go przy sobie i móc wyżywać się nad nim poprzez krzyczenie na niego, że jest nieukiem, a także, aby jej donosił nawet wymyslone przez siebie rzeczy o tym co kto robi, gdyż większość swoich oskarżeń opiera na mrzonkach bądź absurdach. Bez przerwy podkreśla swoją wielką rolę. Jeśli nie reaguje na jej zaczepki to przeszkadza mi na przykład w nauce śpiewając głośno piosenki. Wykazuje objawy zdziecinnienia rozmawiając z chomikami jak gdyby chciała ukarać nas że jest miła dla chomików a nas nienawidzi.

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37