Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Narkotyki a choroba psychiczna

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 01-23-2014, 00:42
    mia.n
    Dzień dobry!

    Wprawdzie nie jestem lekarzem ( i nigdy nie będę ani nie zamierzam), ale choruję, miałam w życiu różne przygody z narkotykami i nawet wydaje mi się, że miałam podobną historię w związku.

    Chciałam napisać, że po pierwsze powinnaś się upewnić czy on jest uzależniony czy tylko zażywał sporadycznie. Wiem, że amfetamina i kokaina brzmią może i strasznie dla kogoś kto nie miał nigdy z tym nic wspólnego, ale uzależnienie się nawet od amfetaminy czy kokainy to nie jest takie chop siup, że raz się weźmie i jest się uzależnionym, trzeba jakiś czas i regularnie brać. Jednak z drugiej strony jego zachowanie prawie całkowicie przypomina mi mojego chłopaka, który nagle przestaje palić marihuane. Jest Holendrem i zanim go poznałam spędzał dzień w dzień w coffee shopie, nieraz nawet dochodząc do 10g dziennie. Nagle przeprowadził się do Polski, przestał palić zupełnie i się zaczęło. Ciągle oskarżał mnie o rzeczy które ja ewidentnie widziałam w nim. Całą swoją uwagę skupiał na mnie i na wszystkich szczegółach mojego zachowania, że np. trzymam patelnie pod złym kątem w związku z czym stwierdził, że to jest brak szacunku dla niego. Chodził za mną krok w krok. Usiadłam na chwilę w drugim pokoju ze swoim laptopem, bo musiałam kilka maili napisać i potrzebowałam chwili spokoju (co podejrzanego wyrabiasz ?), zrobiłam jakiś dziwny ruch to momentalnie ( bierzesz narkotyki ? mam dziewczynę ćpunkę ?). W końcu doszło do tego, że nie mogłam wychodzić na uczelnię, bo ja pewnie jakieś podejrzane interesy prowadzę. I zauważyłam, że jak byliśmy razem w Holandii to jest to zupełnie inny człowiek. Idealny facet, do rany przyłożyć, jestem dla niego najwspanialszą kobietą na świecie. I nie wiem czy słusznie czy nie słusznie, ale zauważyłam, że jego podejrzliwość, skupianie uwagi na mnie, przerzucanie własnych win na mnie i coś w rodzaju potwornej zaborczości ( oczywiście wina jest po mojej stronie bo to ja jestem zaborcza) jest wybitnie związane z okresami nagłego zaprzestania palenia.
  • 01-21-2014, 22:08
    PsychologBMW
    Witam Panią,

    Nie mam jasności czego Pani oczekuje pisząc swój list. Jeśli mąż jest uzależniony od narkotyków, opisywane zachowanie jest typowe dla tego rodzaju uzależnień. Mąż może mieć urojenia po zażyciu narkotyków, może się zachowywać irracjonalnie. Ważne jest w tym wypadku leczenie. Rozumiem, że mąż może nie wyrażać zgody na taką pomoc. Oczywiście możliwe jest leczenie na skutek postanowienia sądu, wtedy nie jest wymagana zgoda pacjenta.

    Pozdrawiam,
    Barbara Michno-Wiecheć
    psycholog psychoterapeuta
  • 01-16-2014, 13:21
    OLLA

    Narkotyki a choroba psychiczna

    Witam, mój problem dotyczy mojego męża. Jesteśmy po ślubie prawie 10 lat, mamy 2 dzieci. Ok 6 miesięcy temu dowiedziałam się ,że mój mąż zażywa narkotyki. Teraz już wiem, że zażywał amfetaminę, kokainę, palił marihuanę. Teraz już się przyznał, ale zanim do tego doszło wydarzyło się wiele złego.
    Mój mąż oskarża mnie od pół roku o to ,że to ja biorę narkotyki! Dziwi mnie to bardzo ,bo nigdy nie zażywałam takich środków , nawet za czasów panieńskich nie miałam takich zapędów, nikt z moich znajomych nie zażywał.
    Dodam ,że karmię piersią młodszą córkę, więc już przez wzgląd na to, sam pomysł jest absurdalny!
    Ostatnio podrzucił mi do samochodu dyktafon i twierdzi, że jest na nim nagrana moja rozmowa z jakimś człowiekiem , który handluje narkotykami! Dlatego zarejestrowałam się na tym forum ,aby z kimś porozmawiać na ten temat, bo nie znam tych osób, więc na tym nagraniu nie ma nic. Zaznaczę, że nie pozwolił mi odsłuchać tego nagrania.
    Mąż potrafił obudzić mnie w środku nocy ,świecąc latarką po oczach i twierdzić, że jestem naćpana, bo się za szybko obudziłam. Chodził za mną po domu krok w krok, obserwował. Tego typu sytuacji mogłabym opisać mnóstwo. Chciałam żebyśmy pojechali na badanie krwi, ale on twierdzi, że nie jest to pewne badanie, więc bez sensu wydawać pieniądze. Każda koleżanka która do mnie przyjdzie jest oskarżana o to samo. Oprócz tych oskarżeń doszła jeszcze chęć ciągłej kontroli. Kamery w sypialni, sprawdzanie bielizny, dzwonienie i straszenie ludzi z mojej pracy. W ostatnim czasie nie mogłam już nawet do sklepu wyjść sama, jeździł za mną z dziećmi. Gdy wychodziłam z pracy stał pod pracą, w pracy też byłam nękana.
    Wyprowadziłam się z domu , bo nie byłam w stanie wytrzymać ciągłych awantur, straszenia że mnie zabije, jego oskarżeń, jego agresji, bo do rękoczynów też dochodziło. W tej chwili mąż błaga mnie ,żebym wróciła do domu. Twierdzi, że już przestał brać narkotyki, pozwolił nawet zrobić sobie test. Do lekarza nie chce pójść, bo się boi ,że gdy wspomni o narkotykach od razu skierują go na odwyk. Boję się ,że zaszło to na tyle daleko, że w jego psychice zaszły jakieś zmiany. Nadal za mną jeździ, czeka przed pracą, stale dzwoni, płacze, ale uwierzyć w moją niewinność nie chce.. Nie mogę wyjść z szoku ,że mógł mnie o coś takiego posądzić..

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37