Odpowiedz na ten temat

kolejna ciąża po poprzedniej powikłanej stanem przedrzucawkowym

Witam,mam 36 lat,bardzo chciałabym mieć drugie dziecko,ale ogromnie boję się,że kolejna ciąża będzie powikłana stanem przedrzucawkowym w skutkach o wiele gorszych niż pierwsza. Jakie jest tego prawdopodobieństwo?Co mogłabym zrobić by tego uniknąć?Pierwsze dziecko (synka) urodziłam pod koniec 2010 roku,w pierwszym dniu 37 tyg.ciąży z wagą 1625,wzrostem 46 cm, został wydobyty przez cc (spadek tętna dziecka i wzrost mojego ciśnienia)z zielonych,gęstych wód płodowych.Był to dla mnie ogromny szok,nikt nie sugerował że mogę urodzić tak malutkie dziecko (wszystkie badania usg wykazywały prawidłową masę ciała).Nikt nie potrafił mi powiedzieć jak będzie się rozwijało dziecko,w sumie nikt ze mną nie porozmawiał,zostałam z tym pozostawiona sama sobie.Po kilku godzinach od zabiegu nastąpiło krwawienie z rany i musiałam być reoperowana.Ciąża do 30 tyg.przebiegała bez problemów.Później okazało się,że mam cukrzycę ciążową-dokonywałam kilkakrotnych w ciągu dnia pomiarów poziomu glukozy i były one prawidłowe na skutek przestrzegania właściwej diety,oczywiście byłam pod opieką diabetologa.Ok.34 tyg.dołączyło się nadciśnienie,które mimo zaleconego Dopegytu nie obniżało się do pożądanego i osiągało 170/110 mmHg.W 35 tyg.zostałam hospitalizowana.Okazało się,że mam białko w moczu 5 mg w porannej próbce (badanie potwierdzone pobraniem moczu w ciągu trzech kolejnych dni) i obrzęki.W trakcie pobytu w szpitalu otrzymywałam Clexane w iniekcjach oraz miałam wykonywane ktg.Mimo moich próśb nie wykonano mi ani razu badania przepływów ani w ogóle jakiegokolwiek usg. Dodam,że od 2005 roku leczę się Letroxem na niedoczynność tarczycy (choroba hashimoto)-wyniki miałam prawidłowe,jestem pod ciągłą opieką endokrynologa.Podczas trwania ciąży,stosowałam się do wszelkich zaleceń lekarza prowadzącego,zażywałam witaminy,odpowiednio się odżywiałam.W swoim życiu nigdy nie paliłam papierosów a alkohol piłam jedynie okazjonalnie i symbolicznie, ale też nigdy podczas ciąży.Nadmienię też,że w rodzinie nie było podobnych przypadków,ja i mąż urodziliśmy się o czasie,jako zdrowe noworodki.Z góry serdecznie dziękuję za odpowiedź,która może pomoże mi pozbyć się lęku,albo zapomnieć o marzeniach o kolejnym dziecku.