Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Dieta dla beznadziejnego przypadku.

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 04-09-2013, 11:50
    Waleria Poszliwska
    Dietę powinnaś dobrać do tego jaki prowadzisz tryb życia. Nie koniecznie trzymać się ściśle 1500 kalorii. Przede wszystkim zadbaj o białko w diecie i małą ilość węglowodanów. Sama najlepiej wiesz na co Cię stać więc wybieraj produkty jak najmniej przetworzone na Twoją kieszeń. Pamiętaj że owoce to cukry proste w postaci fruktozy i na diecie na dużo sobie nie pozwalaj. Jeśli już chcesz koniecznie dobrze by było aby były te koktajle z dodatkiem owoców po wysiłku fizycznym np. judo
  • 01-28-2013, 15:42
    Ksamil

    Zdrowe odchudzanie

    Warto poczytać coś więcej na tematy związane z dietą i odchudzaniem. Trzeba też uzbroić się w cierpliwość.
    Polecam wątek: zdrowe odchudzanie
  • 12-26-2012, 13:42
    Nie zarejestrowany

    Dieta dla beznadziejnego przypadku.

    Dzień dobry,
    poszukuję porad dotyczących tego, jak mogę schudnąć i pozostać szczupła.
    Mam 21 lat, 162cm wzrostu i ważę 68-70 kg (raz więcej raz mniej, ale zawsze w tych granicach).
    Mój tryb życia jest raczej siedzący (praca przy komputerze, poza tym na uczelni siedzę przy komputerze). Nie jestem zdolna do radykalnych wyrzeczeń. Trenuję judo średnio raz w tygodniu, na więcej nie starcza mi czasu, do tych treningów się przykładam (tylko taka forma aktywności, oparta na rywalizacji i adrenalinie zachęca mnie do wysiłku, natomiast nienawidzę biegania i całej reszty rutynowych sportów). Aktualnie nie odpuszczam sobie ani słodyczy, gdy mam ochotę, ani piwa ze znajomymi (przy takich okazjach też palę, nie mogłabym sobie tego odmówić, zwłaszcza, że wszyscy dookoła mnie i tak by palili i tak, wiem jak bardzo jest to niezdrowe).
    Jednak przeraża mnie oponka, tłuściutkie lędźwia, cellulit na tłuściutkiej pupie i udach... i brzuch jak na półmetku ciąży.
    Gdy miałam 12-17 lat byłam dosyć szczupła, przy podobnym wzroście ważyłam wtedy 40-48 kg (wzrastało stopniowo wraz z wiekiem, ważyłam się wtedy regularnie do zawodów judo) i obraz mnie w mojej psychice to szczupła osoba, natomiast, gdy patrzę w lustro, zawsze wiąże się to z ogromnym zaskoczeniem, bo nie wiem skąd się te tłuszcze wzięły i kiedy tak wyrosły.

    Tak więc jestem leniwa.
    Gdy zaczęłam się tak rozrastać, ratowałam się raz na jakiś czas dukanem, 1000 kalorii, narzucałam sobie na max 2 miesiące zakaz słodyczy (później była np. "słodyczowa sobota" gdy tylko w określony dzień tygodnia je jadłam, później zaburzała ten rygor jakaś impreza lub wizyta u kogoś i wszystko się sypało).

    Nie wiem co się sprawdzi w moim przypadku. Myślałam, żeby przejść na 1200 kalorii na miesiąc (odrobinę ulepszając tryb życia o trochę pływania i brak piwa i słodyczy) a potem na "stałe" (minus ok. 2 razy w miesiącu imprezy, minus święta, minus przypadkowy fast food raz do roku gdy będę bardzo głodna i nie będę miała czasu) na mniej-więcej 1600 i zachowanie ile-się-da ze zdrowszych przyzwyczajeń z tego miesiąca. Myślałam też o wprowadzeniu regularnych ziołowych herbatek i tabletek z błonnikiem, towarzystwo takich mikstur mogłoby mnie mobilizować i przypominać, że chcę o siebie dbać. Zastanawiam się też nad koktajlami mającymi zastąpić posiłek-opisane są jako zdrowe, ich przygotowanie nie kradnie dużo czasu, można dorzucić do nich banana lub jabłko dla smaku i w 30 sekund gotowe.

    Przy okazji, nienawidzę smaku naturalnych jogurtów i musli, chce mi się od nich wymiotować. Czuję się jakbym żuła trociny wtedy. A jak już robię normalne śniadanie, to jajecznica zawsze na masełku, płatki jak już to czekoladowe, bułeczki białe, bo ciemne pieczywo przyprawia mnie o dreszcze.

    Proszę o poradę, czy 1200 kcal (uwzględniając te koktajle, błonnik i herbatki) przez miesiąc a następnie 1600 "na zawsze" pozwoli mi jeszcze kiedyś ważyć 50-55 kg, czy też powinnam się skupić na czym innym.

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317