Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Problemy z córką

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 10-03-2011, 20:19
    SirArgal
    Z tego co mogę napisać na forum - żeby określić rodzaj i specyfikę zaburzenia antyspołecznego jaki posiada Pani córka, konieczna będzie wizyta u psychiatry. Lekarz po przeprowadzeniu serii testów oceni i wskaże ewentualne leczenie. Za kilka godzin napiszę więcej na priv.

    dodano: chwilowo mam problem z prywatnymi wiadomościami, ale pamiętam o Pani i na pewno odpiszę.
  • 10-03-2011, 15:10
    Samanta

    Problemy z córką

    Witam
    Mam problem z moją już 19 letnią córką, nadal się o nią martwię, bo mam pewne podejrzenia. Moja córka zawsze była bardzo cichą i skrytą osobą, zwłaszcza w szkole natomiast w domu stawała się nie do zniesienia. Pomyślałam, że to przez rozwód. Uprzykrzała życie mi, bratu, mojemu nowemu partnerowi, znęcała się nad zwierzętami, które mieliśmy w domu. W wieku 11 lat byłam z nią u psychologa, ale ten niczego nie stwierdził, jednak moja córka z tego co się dowiedziałam zachowywała się u niego...no właśnie zupełnie jak nie ona. Podobno była rozmowna, śmiała i urocza. Psycholog powiedział, że jest bardzo inteligentna i kazał mi ją częściej chwalić. Nie chciało mi się wierzyć w to, że jest zupełnie normalna, bo mnie doprowadzała do granic wytrzymałości, a w szkole była aż za grzeczna. Psycholog zaproponował mi terapię. Gdy mówiłam, że mam już wszystkiego dosyć stwierdził, że mam depresje i to źle wpływa na moją córkę. Uważałam, że to właśnie przez nią wpadłam w depresję, ale tak naprawdę nie byłam pewna kiedy to się zaczęło, a depresja mogła być wynikiem rozwodu z mężem. Uznałam, że może nie jestem zbyt obiektywna i przystałam na propozycję psychologa. Po terapii i lekach poczułam się lepiej, ale nadal miałam dość córki. Teraz moja córka ma już 19 lat, ale nic się nie zmieniła. Miewa dziwne wybuchy złości. Ostatnio np. mój syn odebrał telefon od mojej koleżanki, bo ja nie mogłam (zmywałam naczynia), a córka, która była bliżej odmówiła. Syn odebrał telefon i powiedział coś w stylu: 'mama zmywa, sory, że tak długo, ale moja siostra jest ciumą i wstydzi się odebrać'. Wtedy moja córka wybuchnęła. Zaczęła krzyczeć, złapała za nóż i rzuciła nim o ziemie. Byliśmy w szoku, a mój syn nazwał ją wariatką. Potem wyszła z kuchni, usiadła na kanapie i milczała, ale już po kilkunastu minutach była spokojna i uśmiechnięta. Zachowywała się jakby nic się nie stało. Zawsze gdy pytam czy wszystko u niej w porządku, odpowiada, że tak. Jest ciągle znudzona, a kiedyś na wakacjach po tym jak zeszła z wielkiego rollercoastera, powiedziała, że dopiero teraz poczuła, że żyje. Dziwnie się zachowuje. Swój pierwszy pocałunek opisała jako zwykłą wymianę śliny. Powiedziała, że poza obrzydzeniem nie poczuła niczego nadzwyczajnego. Czasem odnoszę wrażenie, że ona nie ma uczuć. Najczęściej ogląda i czyta horrory oraz kryminały. Ciągle dokucza psu, znęca się nad nim i sprawia jej to przyjemność, zawsze się wtedy uśmiecha. Jej spojrzenie mnie przeraża. Pamiętam, że kiedy miała prawie 4 lata próbowała udusić poduszką młodszego brata. Wolę nie myśleć co by się stało gdybym w porę nie zareagowała. Nie chciała się bawić z innymi dziećmi. Czasem podtykała innym dzieciom pod nos swoje lalki, a gdy wyciągały po nie ręce zabierała lalki i po kilka razy powtarzała, że są jej i tylko jej, a jak chcą się z nią bawić to niech kupią sobie własne. Wstydziłam się wychodzić z nią na placyk zabaw. Pomyślałam, że to normalne w tym wieku, ale obserwuję, że moja córka nadal jest aspołeczna. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć i trudno jest opisać ją dokładnie, bo z pozoru jest bardzo spokojna, opanowana i zachowuję się normalnie, ale niepokojących sytuacji było wiele. Nie wiem co robić. Starałam się poświęcać jej wiele uwagi i troski. Czy to jest moja wina? Straciłam z nią dobry kontakt. Ostatnio przyjeżdza do mnie tylko jak czegoś ode mnie chce. Jestem jej winna 500zł i wciąż się na mnie wydziera, że mam jej oddać kasę. Nie obchodzi jej, że czasem nie mam nawet na jedzenie. Wyprowadziła się do babci i z tego co wiem ona też ma jej już dosyć. Podejrzewam, że moja córka jest socjopatką. Czy to można leczyć? Co ja mogę dla niej zrobić?

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37