Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Problem z mamą po śmierci taty

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 05-12-2018, 07:56
    ananke
    Zamieść temat w odpowiednim dziale, to znaczy psychologicznym, bo tutaj dość szybko przepadnie bez zainteresowania. Możesz też nadać sobie jakiś nick, to ułatwia odpisywanie.
  • 05-08-2018, 19:45
    Nie zarejestrowany

    Problem z mamą po śmierci taty

    Witam. Chciałam prosić o pomoc ponieważ już sama nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak... Mam 30 lat. Mieszkam obecnie z mamą w domu. Rok temu zmarł mój tata a mój długoletni związek rozpadł się dlatego zostaliśmy z mamą same. Pół roku temu poznałam mężczyznę z którym jestem naprawdę szczęśliwa i myślę że w końcu znalazłam tą właściwą osobę z którą cghce spędzić resztę życia. Niestety z moją mamą ciągle ma jakieś pretensje..
    Najgorsze jest to że potrafi być wszystko ok siedzimy razem, grillu jemy, jemy śniadanie i nagle jedziemy gdzieś na calodniowa wycieczkę z moim facetem wracamy ja mówię że jesteśmy a ona skrzywiona i z pretensjami mówi do mnie "mogłabyś spędzić trochę czasu z matką w domu" i "muszę radzić sobie sama ze wszystkim. Mogłaś wrócić chociaż pół godziny wcześniej".dodam że nie dł zadzwoniła do mnie ze coś się dzieje ani nic takiego. Kilka godzin wcześniej rozmawiałam z nią ponieważ zadzwoniłam czy wszystko dobrze i wszystko było ok a tu nagle pretensje. I tak jest zawsze. Co dwa tygodnie wszystkie swoje żale wylewa na mnie.. Ja rozumiem że jest jej ciężko. Mo również jest bardzo ciężko. Tata był dla mnie bardzo ważna osoba i zawsze stawałam na głowie żeby wszystko było ok ponieważ długo chorował i często był w szpitalu. Byłam na każde skinienie. I nie traktuje tego jako poświęcenie ponieważ ogromnie go kochałam i to było dla mnie czymś normalnym i też do tej pory ciężko mi się pogodzić z tym że już go nie ma. I naprawdę staram się spędzać z mamą tyle czasu ile moge
    Organizuje jakoś czas. Wychodzimy po południu gdzieś razem, jeździmy a zawsze i tak wszystkie pretensje są do mnie. Dodam że mam 3 siostry. Nie mieszkają z nami. Mają swoje rodziny i mieszkają w innych miastach. Przyjeżdżają raz na jakiś czas. Dzwonią i z mimo rozmawia normalnie a mnie traktuje jak wroga... Nie wiem co robić. Oczywiście siostry nie widzą problemu. Kiedy im o tym mówię to dla nich to normalne bo przecież na kom ma się wyzywac skoro mieszkamy razem to przecież normalne.. Taki tekst usłyszałam... Dla mnie to nienormalne. Nie chcę żyć w ciągłej niepewności jaki będzie mieć humor i jakie nastawienie i czy się odezwie do mnie dziś czy nie bo coś "niby złego zrobiłam...
    Nke wiem już co robić... Jakiś czas temu przeżywałam to z moim byłym który również miał humory i kłótnie o byle co.... Potrafiło być dobrze a za godzinę coś mu nie spasowalo i nagle pretensje o głupoty bo źle wywiesilam pranie... Naprawdę czuje ze ta sytuacja mnie powoli wykancza psychicznie... Nie zostawię mamy samej w domu bo nie da sobie rady ale czasem jedyna rzeczą jest chęć wyprowadzki... Proszę o radę o zrobić. Czy to ja jestem taka straszna że chce sobie ułożyć życie? Czy powinnam poświęcić się mamie bo ona została sama?

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127