Odpowiedz na ten temat

Post a reply to the thread: Wysoki poziom żelaza u młodej kobiety, nerwica, jelito drażliwe, serce i nerwica

Twoja wiadomosc

Kliknij tutaj, aby sie zalogowac

Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12

 

Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)

Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy

Dodatkowe opcje

  • Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].

Mapa tematow (Nowe na poczatku)

  • 11-10-2017, 23:41
    Nie zarejestrowany

    Wysoki poziom żelaza u młodej kobiety, nerwica, jelito drażliwe, serce i nerwica

    Dzień dobry.
    Nie wiem już, jakie badania powinnam wykonać ani do jakiego lekarza specjalisty się zwrócić, chciałabym zatem opisać swój przypadek i poprosić o pokierowanie.

    Jestem kobietą, mam 23 lata.
    W 2001 roku przeszłam operację zamknięcia zastawki i zaszycia "dziurki" w sercu, objawy ustąpiły, zaczęły mi dokuczać uporczywe bóle głowy. Badania na obecność pasożytów, morfologia, mocz - czyste. Po wykonaniu tomografu odkryto torbiel na szyszynce, nie leczono, bóle zniknęły po kilku latach.

    W 2007r. zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne "cilest", "novynett" z powodu wykrytego zespołu policystycznych jajników (na podstawie usg).

    W 2010 roku zaczęłam chorować na częstoskurcze nadkomorowe, brałam 100mg metocardu, w czasie napadów adenozynę.

    W 2015r. zaczynam odczuwać silne bóle brzucha, mam biegunki. Morfologia, wątroba, jonogram w normie.

    W listopadzie 2016 roku przeszłam podwójny zabieg krioablacji, udany, zaczęłam stopniowo zmniejszać dawki metocardu. Morfologia, mocz, jonogram, wątroba w normie.
    Prześwietlenie klatki piersiowej czyste, usg brzucha z opisem "trzustka nieco niejednorodna, niepowiększona, śledziona i wątroba niepowiększone, nieotłuszczone, niewielkie odwapnienie w pęcherzu, jelita niewidoczne", dostałam zalecenie jedzenia babki płesznik, bez leczenia.

    W lutym 2017r. nowa ginekolog stwierdza, że policystycznych jajników nie ma i nie było, odstawiam kurację hormonalną, obraz usg jajników w kolejnych miesiącach czysty, wyniki badań tsh, f3, f4, morfologia, w granicach normy.
    Usg tarczycy wykazuje niewielki guzek < 1 cm, bez leczenia.
    Miesiączka nie zatrzymała się, ale dwa cykle były spóźnione. Pojawia się trądzik na twarzy, szyi i plecach.

    Od maja 2017r. powróciły bóle głowy, nasilił się ból brzucha po prawej stronie dołu biodrowego, szarpanie pępka, osłabienie, niechęć, rozbicie.
    Stwierdzony zespół jelita nadwrażliwego, przez 3 miesiące brałam Ircolon, dieta nieprzetworzona, bezglutenowa, mało mięsa, bez roślin strączkowych i kapustnych, bóle brzucha minęły, ogólny stan zdrowia bardzo mocno się poprawił, leki odstawione, zaczynam nieznacznie chudnąć.

    Od października 2017r. do dnia dzisiejszego: bóle brzucha zaczęły wracać, nie są aż tak nasilone, bardziej w okolicach pępka, pojawiają się zaparcia, ogólne rozbicie, obniżone libido, kilkusekundowy pisk w uszach z nagłym osłabieniem i bólem głowy (całość trwa ok 1-2 minut), krótkie bóle łydek.

    Dziś zrobiłam morfologię i jonogram, wyniki są pośrodku granic norm, żelazo wynik 180 (granice 60-180). Ten wynik mnie bardzo martwi, szczególnie, że jestem dwa dni po miesiączce. Ciśnienie raczej poniżej normy (zwykle 105/65).

    Nie suplementuję niczego, dieta składa się głównie z warzyw gotowanych, wafli ryżowych, małych ilości nabiału, jem mało mięsa (raz-dwa na tydzień, bardzo niewielkie ilości, bez wieprzowiny), małe ilości owoców (banany, mandarynki, raz-dwa w tygodniu), bez glutenu. Jadam często czekoladę o prostym składzie, to jeden z grzechów. W ciągu dnia jestem bardzo aktywna, ale nie uprawiam sportów. Unikam chemii, nie biorę przeciwbólowych leków ani witamin. Piję ok 2-3l wody dziennie, melisę, miętę. Nie piję alkoholu, rok temu przeszłam na e-papierosa, którego do końca roku chcę rzucić również.

    Jestem osobą bardzo nerwową, chwiejną, stwierdzono u mnie nerwicę natręctw, nerwicę serca, nerwicę jelit.
    Niestety bardzo wiele sytuacji mnie dotknęło, aktualnie zmagam się również z depresją męża, kilka lat temu z depresją rodzica, rozwodem rodziców, toksyczną relacją, chorobą w rodzinie, przez ostanie pół roku czuję się już bardzo, bardzo źle psychicznie.
    W przeszłości brałam doraźnie milocardin i hydrosyzynę (rzadko), skorzystałam z pomocy psychologa i psychiatry, ale nie chciałam brać xanaxu, który mi przepisano. Nie wysypiam się, mam często koszmary senne, rano boli mnie kręgosłup.

    Boję się, że choruję na coś bardzo poważnego, bardzo się przejmuję tym wysokim żelazem, szczególnie, że moja mama od lat choruje na anemię.
    Chcę iść do internisty, zrobić jeszcze raz usg brzucha, ponownie zbadać żelazo i wątrobę.
    Ginekolog twierdzi, że z tej strony wszystko jest w porządku, kardiolog po badaniu echo i ekg również.
    Endokrynolog, psychiatra czy może neurolog? Gastrolog? Czy te wszystkie objawy mają korelację?

    Bardzo proszę o podpowiedź, gdzie mam się udać najpierw, co trzeba sprawdzić.
    Pozdrawiam

Uprawnienia

  • Mozesz zakladac nowe tematy
  • Mozesz pisac wiadomosci
  • Nie mozesz dodawac zalacznikow
  • Nie mozesz edytowac swoich postow
  •  

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127