Post a reply to the thread: brak ochoty na seks
Kliknij tutaj, aby sie zalogowac
Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12
Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)
Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy
Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].
Problem jest skomplikowany aby tu ktoś coś poradził, tym bardziej że tu nie ma lekarzy.Radzę zapytać na innym forum medycznym.
brak ochoty na seks Jestem kobietą (29 lat) i mam problem - nie mam ochoty na seks. Dawniej miałam całkiem dużą. Mam wrażenie że był okres że miałam większą ochotę niż mój mąż. Po pierwszej ciąży moje libido nawet jakby wzrosło. Seks sprawiał mi przyjemność choć orgazm miałam 2 razy w życiu (pochwowy bo łechtaczkowego nigdy nie miałam, tak jakby ta część mojego ciała nie działała). Z czasem jakby się do męża zraziłam. Wiadomo - jak to po ślubie, różne sprzeczki, kilka słów za dużo. Cierpiałam i przestawałam mieć ochotę na seks. Ja do seksu potrzebuję uczuć, miłości. Nie działam jak maszyna, jakiś robot. Facetowi staje i jest gotowy. U mnie seks zaczyna się w głowie. Ja muszę kochać mężczyznę żebym miała ochotę. Nie wystarczy że zobaczę fiuta. Zaszłam w drugą ciążę. Codzienne obowiązki, zmęczenie, żal do męża nie pomagały. Do tego zmiany hormonalne o których dowiedziałam się dopiero gdy zaczęłam mdleć z bólu. Męczyłam się z różnymi dolegliwościami prawie 3 lata do tego dochodził brak zrozumienia męża. Ciągłe spięcia. Nie miałam ochoty na seks, jednak zmuszałam się do niego mimo bólu w czasie stosunku. Znieczulałam się nawet alkoholem, żeby jakoś przetrwać seks. Myślałam tylko żeby wreszcie skończył. Często płakałam w czasie seksu z bólu. Zmuszałam się do stosunków żeby nie poszukał sobie innej, co powodowało jeszcze większe frustracje. Okazało się że ból to przez rozwijające się endometrium. W końcu trafiłam na dobrego lekarza i podjęłam leczenie. Objawy jakie miałam powoli zaczęły znikać, ale na seks ciągle nie mam ochoty. Seks nic mi nie daje. Zero przyjemności. Za dużo przykrych słów chyba usłyszałam z ust męża. Nie potrafię mu zaufać. Wiem że mam problem, ale czy to na pewno jest mój problem? NIE CHCĘ DO KOŃCA ŻYCIA NIE CHCIEĆ. Czuję że coś tracę, ale nie wiem co, bo tego nie doświadczyłam. Czuję się winna i że coś ze mną nie tak. Innej wystarczy poruszać łechtaczką i już jest zadowolona i chętna do seksu. A ja tak nie działam. Do tego czuję się tak strasznie nieatrakcyjna. Po drugiej ciąży nie udało mi się zrzucić tych zasranych 10 kg, przez co czuję większe obrzydzenie do siebie. Mąż tego nie rozumie, twierdzi że jemu to nie przeszkadza, że taka mu się podobam. Nie rozumie że ja się źle czuję w swoim ciele. Nie mam z jego strony wsparcia i zrozumienia. Byle by się dostać do dziury. Nie wierzę mu że się mu podobam. Twierdzi że woli grubsze, ale jak go na pornolach przyłapałam to wszystkie były szczupłe tylko z silikonowymi cycami i pośladkami. Tym bardziej się zwiodłam. Oczywiście to moja wina że takie rzeczy ogląda, jednak to do seksu jakoś nie motywuje, wręcz przeciwnie. Nie wiem co robić.
brak ochoty na seks
Zasady na forum