Odpowiedz na ten temat

pojebany gościu... naprawdę, przepraszam w ogóle że tutaj się zarejestrowałem

elo

Tak naprawdę potrzebowałem pomocy w styli gdzie mam uderzyć gdzie mam iść? Ale jak czytam wasze posty to rezygnuje... Ludzie jak macie takie coś pisać to dziękuję. Jakieś mądrości, chcecie coś udowodnić? Mi niczego nie brakuje, raczej wy macie jakiś problem? halo?
Nie wierzę, to wole już iść i się przemęczyć i popytać, a nie piszecie mi tu jakieś wielkie elokfencje ! Pozdro i narazie

Tak naprawdę potrzebowałem pomocy w styli gdzie mam uderzyć gdzie mam iść? Ale jak czytam wasze posty to rezygnuje... Ludzie jak macie takie coś pisać to dziękuję. Jakieś mądrości, chcecie coś udowodnić? Mi niczego nie brakuje, raczej wy macie jakiś problem? halo?
Nie wierzę, to wole już iść i się przemęczyć i popytać, a nie piszecie mi tu jakieś wielkie elokfencje ! Pozdro i narazie

Kto handluje ten handluje - w "popularnych" tematach; nawet tam nie czytam. Muszę się położyć, a nie chcę; boję się jutrzejszego dnia, dlatego nie chcę żeby ten się skończył; diclofenak zaczął działać.
Właściwie zupełnie nie rozumiem, jak to jest - bo skąd... - uprawiać seks, a rozmawiać z lekarzem o tym - tak samo widzę to: państwowa sprawa. Zdobądź status społeczny to nie będzie wstydu - na razie jesteś o tyle ważny, że młody, a już napisałem, że na pozytywne załatwienie tej sprawy to, uważam, wystarczy. ;]

Ale pomoc!, szukaj pomocy na jakimś forum medycznym,tu raczej handluje sie środkami na poronienie a odpowiedzi udzielają jakieś dzieciak,co niektórzy psychiczni.

Napisal stalker8

20 lat, zdrowy, normalnie zbudowany (a nie pokrzywiony jakiś), to może Pan iść gdzie chce i będzie załatwione; pomogą sprawę pozytywnie załatwić. - Do psychiatry nawet.

Mała prowokacja chyba, na przypomnienie o mojej ułomności, więc piszę bez logowania.

A w ogóle to jednak myślę, że ta druga połowa, to jest szczęście. Nie jest chyba do końca tak, że w samotności można więcej osiągnąć intelektualnie - do pewnego momentu chyba, dokąd człowiek czuje, że jeszcze ma czas - ...? Długo miałem tak, że nie wydawało mi się to szczególnie atrakcyjne - założenie rodziny... Obecnie - wyobrażam sobie, że wspólne życie
Jak Krecik z Myszką - związek partnerski coś...?
Głupie wyobrażenie. Normalnym przychodzi to chyba samo, samo się układa - cokolwiek mówią stare powiedzenia...
Nie jest i tak, że ona wyciągnie z faceta wszystkie soki. Czyli nie wyobrażam sobie faktycznie jak to jest; czasami gdzieś widziałem na YouTube gości, którzy normalnie sobie radzą, nie mają lęku o to, że nie starcza im wiedzy, że trzeba nadganiać. Ja przecież przestałem.
Źle się dziś czuję, chory, mam objawy, ale też nadzieję, że to jakoś przejdzie, że wytrzymam tam ten rok chociaż, nabędę uprawnienia do renty.

Nie wiem, czy można próbować to rozciągnąć - coś ostatnio widziałem, że w ciepłej wodzie, jakaś maść...? O sobie nie napiszę, co tam mam - po co.

Coś mi wywaliło znowu, bo chciałem dać czcionkę dwójkę - może na Windows to nieczytelnie wygląda, ale chyba przecież nie?
Dobra: czeka mnie jakiś ośrodek, może rychło zniedołężnieję i myślę, że wolałbym śmierć; od paru lat - tak zasnąć i się nie obudzić, taka myśl.

Albo niech będzie:
Czasami myślę, że to wygląda tak jakbym miał dostać tam raka - zadrapuję sobie przecież. Po liszaju płaskim chyba nie ma śladów, ale wygląda to jak blizny... przebarwienia pod napletkiem, ciemniejsze, a te zmiany jakby zbliznowacenia, tworzą jaśniejszy jakby pierścień - też patrzyłem w internecie, że jakby stulejka? - Co za różnica co to jest, żyję z tym od paru lat.
Prosiła, żebym przestał, czy też - chciałem spełniać jej prośby. Jestem całkowicie pomylonym kolesiem (esiem), czasem wzbiera we mnie złość, agresja - cały czas siedzę sam w domu, rzadko wychodzę. Z tego się bierze tez lęk, w końcu objawy wytwórcze - umysł podobno tak sobie nie-radzi.
No tyle, niech ktoś Tobie pomoże.

20 lat, zdrowy, normalnie zbudowany (a nie pokrzywiony jakiś), to może Pan iść gdzie chce i będzie załatwione; pomogą sprawę pozytywnie załatwić. - Do psychiatry nawet.

Mała prowokacja chyba, na przypomnienie o mojej ułomności, więc piszę bez logowania.

Za mały napletek czy za duży trzon prącia?

Witam, mam 20 lat. Nigdy w życiu nie doszło u mnie do współżycia seksualnego. Od pół roku jestem ze swoją partnerką, zdecydowaliśmy się na to. Wszystko było dobrze, tylko gdy próbowaliśmy bez prezerwatywy uległem z powodu wielkich bólów. Mój naplet podczas erekcji nie chce zejść do końca, a jeśli robię to na siłę zaczyna boleć. (podkreślam, że gdy nuie jest podczas erekcji wszystko jest ok, nigdy nie odczuwałem żadnych bólów i nie mam problemy z oddawaniem moczu) Stwierdziłem, że to nie jest normalne, gdyż później jeśli będę chciał dopuścić do zapłodnienia, nie będę tego mógł zrobić. Piszę więc do was z pytaniem: Gdzie udać się do lekarza, poradni? Jest to mój wstydliwy punkt trochę niestety i nie pójdę do pierwszej lepszej poradni z pytaniem gdzie się udać z tym problemem. Chciałbym wszystko wiedzieć na ten temat, jaki lekarz, gdzie iść na początku i rozwiązać ten problem jak najszybciej.
Pozdrawiam i czekam na pomoc!