Post a reply to the thread: brak milosci , depresja
Kliknij tutaj, aby sie zalogowac
Wpisz wynik sumy liczb 10 i 12
Send Trackbacks to (Separate multiple URLs with spaces)
Mozesz dodac ikonke do wiadomosci z ponizszej listy
Will turn www.example.com into [URL]http://www.example.com[/URL].
A teraz, że osobowość zależną. Myślę: - i unikającą, i zaburzoną na innych wymiarach też. Ma znaczenie, kto z kim, co, kiedy; kto co pamięta, jak wspomina.
No, ale jakie to ma znaczenie, kto z kim chodził w liceum 15 lat temu? Więcej niż 15... 18? Wczoraj w końcu rodzice odłączyli mi internet wieczorem, bo wróciłem wzburzony, wściekły z roboty, no i rozpacz, bo sobie nie radzę - czy sprowokowałem sytuację: uważam, że tak, ale nie tylko ja. Pomyślałem, że to ktoś z drugiego forum. Tamci czy inni... - mam paranoję i wszystkie możliwe zaburzenia. Znajomy sugeruje, że rozszczep osobowości. Rezultat unikania? Nie wiem - nie znam się na tym. Czy coś sobie racjonalizuję, w jaki sposób? Co jest racjonalizacją, a co naprawdę - chyba nie tak istotne, już tutaj pisałem: chyba nie tak istotne co powoduje ten stan - wrogość moja, przecież... Nie chcę się pogodzić z tym jaki jestem, farmaceutyków się boję; fizycznie też czuje się... słabo. Napisałem to. Nie wiem co dalej, trzeba się hamować. Jeszcze jeden wpis, zaraz.
m jak miłość Napisal patkusia Jesteś młodym człowiekiem. Nie szukaj miłości na siłę. Zajmij się może własnym rozwojem. Wyjdź do ludzi - bez celu jakim jest znalezienie miłości. Porozmawiaj ze specjalistą w swoim mieście. Mam tu na myśli psychologa. Z czasem wszystko się poprawi. Cierpliwości i powodzenia! Bo "miłość" sama Ciebie znajdzie; i żyli długo i szczęśliwie. Milcz gnojku, zdychaj powolutku - to do mnie. ;/ Bo M jak miłość wiele imion ma. Tymczasem autor "niezarejestrowany z powodu braku miłości", powinien wżenić się w jakieś "friend-zone", czy jak to się teraz pisze na Wykopie - nie chce mi się sprawdzać nawet... Jak to zrobić: - w młodym wieku łatwiej. Np. w szkole - moja siostra miała szczęście. Została zakwalifikowana do klasy dzieci urzędniczych, pomimo wiejskiego pochodzenia. Ale one jej nie akceptowały. Gdyż była raczej gruba i biednie ubrana jak na ich towarzystwo. A, że dziewczyny mają łatwiej z racji panującej hipergamii - ktoś mi przekazał to pojęcie - ...to udało się nawiązać kontakt z rówieśniczką, która również do szczupłych nie należała, a w związku z tym, aby utrzymać swoją pozycję w grupie musiała nadrabiać intelektualnie. :] Tak więc były sobie przydatne nawzajem. Do tego wysoka pozycja społeczna rodziców tamtej dziewczyny. A miała też, jak na tamte czasy, jako jedna z nielicznych w skali powiatu, przecież - egzamin państwowy z angielskiego, co wszystkim imponowało. No i gadane, prawdaż. Do tego ekscentryczny, ale modny imidź - pankowo-lumpexowy. Jednak w studenckim wieku, już taki nie uchodzi. Choć wspólne imprezowanie trwało niemal do trzydziestki. Do mnie pretensje, że uważałem siebie za lepszego i dlatego nie mam znajomych. I pani doktor też pytała - o to, to znaczy, stwierdziła, że tak. A teraz uwaga: Pani doktor, psychiatra też, młoda, również z siostry towarzystwa - incydentalnie, jak się domyślam, bo jednak inna liga.... Gdyż moja siostra, niestety - nierozumiejąca jest. Co za cholerstwo mnie naszło, żeby iść do niej - kto mi zasugerował... Dopowiem, że z tamtą koleżanką siostry, pani doktor - rodzina. Może tu czyta? - Wątpię. Ale nie - sugestia, od lekarza poz, po prostu. W takim grajdole tak jest. Film "dom zły" - z tym mi się kojarzy to co mam w pracy; i jeszcze drugi, miałem sobie przypomnieć żeby napisać, ale drugi też... Czemu się przejmuję wchodząc na strony porno..... A teraz siostra ma dziecko, partnera i jego rodzinę - gra w co innego. A koleżanki zawistne, których nie potrzebuje. Podobno, ale to dowiedziałem się po roku, on z panią doktor w młodych latach 'chodzili razem' czy jakoś tak... Śmieszne. Za moich czasów w Lo... Zatrzymałem się na czasie Lo, bo najbardziej pamięta się Lo, bo - największe hormony w Lo. Mówiło się do siebie: wal się na ryj. W Krakowie też się tak mówiło? Kurde nie pośpię już. Wieczorem bym tego nie napisał - wiek, choroba. --- Ależ bagno, prawda? Zdziczenie moje, odziedziczone. To się powinno wiedzieć w wieku lat kilkunastu, nie postępować jak... kanalia. Mam jeszcze do przeczytania na drugim forum, a lepiej bym się położył i zdrzemnął.
m jak miłość
Jesteś młodym człowiekiem. Nie szukaj miłości na siłę. Zajmij się może własnym rozwojem. Wyjdź do ludzi - bez celu jakim jest znalezienie miłości. Porozmawiaj ze specjalistą w swoim mieście. Mam tu na myśli psychologa. Z czasem wszystko się poprawi. Cierpliwości i powodzenia!
→ psychologiawygladu.pl/2015/10/mozg-dziecka-nie-radzi-sobie-bez-miosci.html
Napisal Nie zarejestrowany wyćwiczenie cech potrzebnych do bycia prawdziwym mężczyzną i mężem. Później zobaczysz, jak ważne jest to wszystko. Że co...? - Spokój mam sobie dać z pisaniem tutaj, bo..>? - Nic to nie zmienia, że fikam, świruję, wypisuję te bzdury, psuję forum... I na to wysyp tematów - zakopać moje wypociny durne...? Faktycznie, durne, w samotności, oderwaniu od normalności, niepokój i lęk, choroba, zaburzenie. Może tak: Autorze, w Twoim wieku, to sobie myślałem, jakby na boku, w ukryciu potrzepać sobie, chowając się przed... rodzicami i... życiem; szukałem takich drobnych przyjemności. O kobietach myślałem, że... są i mają - wdzięki. - Nie wiedzieć do czego. A teraz, że po coś je wykorzystują. I dowiedziałem się w ostatnich miesiącach, że są ponoć "hipergamiczne" Nie wyszedł mi ten wpis, zmęczony już. Muszę pospać - ostatnio lepiej sypiam, wiecie? Bo będzie mnie bardziej bolał kręgosłup - więc spać. Pomyślałem w dzień, że Ci odpiszę - że: skoro moi rodzice tak mnie wnerwiają, to jak ja muszę ludzi wnerwiać... - jak wyrosłem przy nich. ...Czego przecież doświadczam - do tego stopnia, że wolałbym ludzi nie oglądać; do tego stopnia, że boję się chodzić do roboty - nie umiem zachowywać się inaczej niż... no debil. Nadal jestem na etapie tego co wtedy; nadrobiłem choć to opóźnienie, że widzę swoje miejsce, jakie było i jest. I może bym tu przestał pisać te mądrości. Co do wpisu "religijnego" - też myślałem, czy by tu nie opisać, jak właśnie w tym wieku z tego powodu trafiłem do psychiatry - niemal okaleczyłem się, czy też może nawet; w każdym razie zrobiłem sobie krzywdę - urolog, psychiatra... Moklar... długie spacery, lęk... - trwało to dośc długo po tym. Może jednak opiszę - co? Jutro? Chyba nie opisywałem tu tego. Wierzę, że pare ważnych osób to czyta - i po cichu, że mi pomogą, a na pewno komuś... To znaczy - nie wiem. ...No jakim cudem komuś "na pewno". Przecież nie każdemu. Spać, bo juz nie mogę.
Miłość Nie robiąc nic, odbierasz sobie szansę na spotkanie prawdziwej miłości. Samo nie przyjdzie. Zadbaj też o siebie, o relację z Bogiem, o wyćwiczenie cech potrzebnych do bycia prawdziwym mężczyzną i mężem. Później zobaczysz, jak ważne jest to wszystko.
Miłość
Polecam portal medyczne-forum gdzie są specjaliści.Jak już korzystałam dlatego polecam.Pozdrawiam
brak milosci , depresja Witam mam 24 lata i cierpie z powodu braku milosci. Cale zycie bylen sam no moze jeden zwiazek 2 miesiace .Wiem ze przez to ze jestem brzydki bo nawet kolega mi to mowi , nie zagaduje do dziewczyn bo z gory wiem ze nix z tego nie bedzie . Nie mam duzo kolegow bynajmniej w miescie ktorym mieszkam , wiec i nigdtie nie wychodze. Potrzebuje pomocy specjalisty bo nie möge normalnie funkcjonowaac w pracy . Wszystko bylo dobrze do czasu gdy po zapytaniu o Telefon jednej dziewczyny ona mnie olala i powiedziala ze nie jesten w jej typie
brak milosci , depresja
Zasady na forum